Na liście znaków towarowych, o których zastrzeżenie wystąpiła spółka, znajdują się "Trzy kwadranse Jazzu", "Markomania", "AnagrammarganA", "Trójka Żąda Debiutów", "Serwis Trójki", "Trójkowo Rockowo", "Trójka Budzi" czy "Raport o stanie świata". Ponadto wnioskowano o zastrzeżenie audycji dziennikarzy aktualnie związanych z Radiem Nowy ¦wiat - Wojciecha Manna ("Manniak po ciemku") i Jana Młynarskiego ("Dancing, salon, ulica") - informuje portal wirtualnemedia.pl.
Nadawca wyjaśnił, że tytuły audycji, które Polskie Radio chce zastrzec "nie są w żaden sposób własnością osób prowadzących te audycje". "Wszystkie te tytuły już dziś należą do Polskiego Radia S.A., a ich zastrzeżenie w Urzędzie Patentowym jako znaków towarowych jest przejawem dbałości o interes nadawcy publicznego i ma na celu zabezpieczenie Polskiego Radia S.A. przed szeroko pojętymi nieuczciwymi praktykami rynkowymi" - wskazała Monika Kuś z biura zarządu PR.
W dalszej części oświadczenia nadawca przekonuje, że było sporo sytuacji, które udowadniają własność audycji. "Niejednokrotnie miały miejsce sytuacje, gdy konkretne audycje były prowadzone w zastępstwie przez innych redaktorów. Wychodząc z błędnego założenia o przynależności tytułu do redaktora prowadzącego, nie byłoby to przecież możliwe" - dodano.
"Co więcej nawet w sytuacji, gdy tytuł audycji faktycznie został zaproponowany przez redaktora prowadzącego, to Polskie Radio S.A. na mocy zawartych umów nabywało nie tylko autorskie prawa majątkowe i prawa pokrewne do takiego dzieła, ale jednocześnie w ramach wypłacanego honorarium uzyskiwało wprost zgodę dziennikarza na rejestrację tytułów dostarczonych dzieł jako znaków towarowych stanowiących własność Polskiego Radia S.A." - tłumaczy nadawca.
Wojciech Mann w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl przedstawił swój punkt widzenia w tej sprawie:
Jeżeli Polskie Radio chce tak bardzo stać się właścicielem mojego tytułu ('Manniak po ciemku'), to niech nie zapomną o zastrzeżeniu zarówno wersji z jednym 'n', jak i z dwoma 'n'. Jednocześnie informuję, że jestem w stanie wymyślić jeszcze parę innych tytułów do moich audycji, więc Polskie Radio musi rozważyć zastrzeżenie sobie praw do mojego wizerunku, życiorysu i ewentualnie rodziny.
W podobnym tonie wypowiedział się również Kuba Strzyczkowski (były redaktor naczelny Trójki, dziś w Radiu 357), który wyjaśnił, że Radio 357 nie miało planów wykorzystywania nazw audycji z Trójki. - Wypada jednak podziękować zarządowi za dobrą reklamę. Problem jednak polega na tym, że radio tworzy człowiek - jego sposób narracji, sposób opowiadania o świecie. Tytuł audycji jest wyłącznie etykietą formy, którą wypełnia prowadzący. I owszem, mógłbym założyć koszulkę Maradony, ale zapewniam, że dzięki temu nie będę grał jak Maradona - oznajmił.