Dariusz Rosiak nie zmieni nazwy swojego podcastu. "To, co robi Polskie Radio, to żenująca reakcja nacechowana zemstą"

"Raport o stanie świata" to nazwa audycji autorskiej Dariusza Rosiaka, którą przez lata prowadził w Trójce. Po tym, jak nie przedłużono z nim umowy, zebrał fundusze na przeniesienie się do sieci. Jego bardzo popularny podcast ma taki sam tytuł. I - jak zapowiada autor - taki mieć będzie, mimo prób opatentowania nazwy przez Polskie Radio.

- Nie widzę podstaw, by Polskie Radio zastrzegło znak towarowy "Raport o stanie świata" - powiedział Rosiak w rozmowie z serwisem Wirtualne Media. Dziennikarz zauważył, że parę miesięcy temu próbowano zastrzec ten tytuł i okazało się to niemożliwe, ponieważ zwrot nie posiada wystarczającej wyróżnialności, wystarczających cech specyficznych. Dariusz Rosiak komentuje próby opatentowania nazwy audycji:

To, co robi Polskie Radio to przejaw żenującej reakcji nacechowanej zemstą wobec wszystkich ludzi, którzy wcześniej wyrzuciło z pracy.
Zobacz wideo Bez jakich filmów nie wyobrażamy sobie Bożego Narodzenia? [Popkultura]

"Raport o stanie świata" w internecie finansowany przez ponad 4 tys. osób

Polskie Radio wystąpiło do Urzędu Patentowego na początku listopada. Zwróciło się o zastrzeżenie nazw kilkudziesięciu audycji, w tym ponad 30, które były emitowane na przestrzeni lat w Trójce i prowadzone przez wielu dziennikarzy i prezenterów, którzy odeszli lub zostali zwolnieni w ostatnim roku. To m.in. ."Markomania" prowadzona przez Marka Niedźwieckiego, "Manniak po Ciemku" (Wojciech Mann) czy "Magiel Wagli" (Wojciech Waglewski i Bartosz Waglewski).

Sam Rosiak zebrał w serwisie Patronite deklaracje miesięczne w kwocie 62 tys. złotych od ponad 4 tys. osób i od prowadzi podcast "Raport stanie świata", do którego w październiku dołączył "Raport o stanie książek". - Spodziewałem się, że to, co robię, nie trafi w próżnię. Ale nie spodziewałem się, że po trzech miesiącach tworzenia nowego "Raportu..." aż tyle osób będzie płacić mi za to, żebym mógł pracować. Bardzo poruszające i budujące doświadczenie - mówił kilka miesięcy temu w rozmowie z magazynem Weekend w Gazeta.pl, gdy miał zapewnienie o wpływach w wysokości 50 tys. miesięcznie.

Na początku tego roku Rosiakowi kierownictwo nie przedłużyło umowy, obowiązującej do końca stycznia 2020. - Byłem zły, ale na pewno nie będę opowiadać, jak bardzo cierpiałem. Trójka przez wiele lat była moim radiowym domem. Był czas, że niemal nie wychodziłem z radia, prowadziłem program za programem. Był też taki, kiedy prowadziłem wyłącznie "Raport...", a kierownictwo w ogóle się tym nie interesowało, co zresztą nie było złym rozwiązaniem - wspominał Ewie Jankowskiej z Gazeta.pl.

Trójka reklamuje się nazwą audycji "Zapraszamy do Trójki", choć w sierpniu zdjęto ją z anteny >>

Więcej o: