"Naszym zdaniem dokument ten jest od lat wykorzystywany przez władze Polskiego Radia w sposób wybiórczy. Niektóre zapisy były ignorowane – inne, wykorzystywane przeciwko dziennikarzom. Najnowsze zmiany są kolejnym krokiem, aby dziennikarzom uniemożliwić krytykę pracodawcy poprzez zablokowanie możliwości publicznego wypowiadania się poza anteną, także w mediach społecznościowych" - piszą. Stowarzyszenie zauważa, że takie zapisy wprowadzane przez prezeskę Polskiego Radia Agnieszkę Kamińską już wcześniej były przedmiotem krytyki RPO. Kamińska broniła swojej decyzji.
W liście Stowarzyszenie zwraca przy tym uwagę, że nowe - obowiązujące od 20 listopada tego roku - zasady wprowadzone przez Kamińską zabraniają dziennikarzom już nie tylko krytykowania Polskiego Radia, ale także wypowiadania się na tematy, które nie muszą być związane z funkcjonowaniem radia. Ponadto mają mieć zastosowanie do aktywności pracowników, a nawet współpracowników i współpracujących z Polskim Radiem firm, prowadzonej nie tylko w ramach obowiązków służbowych ale poza ich zakresem. W liście można przeczytać:
Takie ograniczenia są nie do przyjęcia z punktu widzenia swobód obywatelskich – ale także zasad etyki dziennikarskiej, która zobowiązuje nas do zachowania rzetelności, obiektywizmu i pluralizmu w naszej pracy oraz z punktu widzenia charakteru naszego zawodu – publicznego watchdoga.
Stowarzyszenie, prosząc Helsińską Fundację Praw Człowieka o ocenę zgodności ostatnich zmian wprowadzonych przez zarząd Polskiego Radia S.A. do "Zasad Etyki Zawodowej" z konstytucją, ustawą o radiofonii i telewizji oraz innymi przepisami i rekomendacjami, dotyczącymi mediów publicznych i wolności słowa, podkreśla, że "zapisy te mogą wywołać co najmniej efekt mrożący, a w praktyce być narzędziem cenzury oraz represji". Z treścią listu można zapoznać się na stronie Stowarzyszenia Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego.