W klipie wyreżyserowanym przez Kasię Bielską Sonia Bohosiewicz poddała się wizji artystycznej reżyserki, dzięki temu zyskujemy obraz, który emanuje szczerością i naturalnością. Widzimy w nim kobietę wyzwoloną, która wymyka się spod narzuconych ram i ról. - Kiedy rozpoczęłam swoją filmową przygodę na planie filmu "Ekscentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy" w reż. Janusza Majewskiego spotkałam się z jazzem oraz z panem Wojciechem Karolakiem. Od tego czasu nie myślałam o niczym innym tylko jak śpiewać jazz i jak znowu spotkać pana Wojtka - wspomina Bohosiewicz. - Marzenie o śpiewaniu jazzu połączyło się w czasie z fascynacją Marilyn Monroe, aktorką, kobietą, ikoną. Miałam wrażenie, że blask tej hollywoodzkiej gwiazdy rozbłyska z każdym rokiem coraz mocniej - dodaje.
Ta fascynacja miała swoje konsekwencje. Aktorka opowiada:
Zaczęłam zgłębiać jej życiorys, czytałam biografie, oglądałam filmy i dokumenty. Zaczął mi się z nich wyłaniać jej nowy obraz, zupełnie inny niż ten, który miałam dotychczas. Spod perfekcyjnie umalowanych czerwonych ust, falującej od podmuchu metra sukienki, kokieteryjnie przytrzymywanej na udach, spod seksownie zmrużonych powiek ukazał mi się obraz kobiety niezwykle silnej, niezależnej, a jednocześnie skrzywdzonej i samotnej.
Efekt to koncert zatytułowany "10 sekretów Marilyn Monroe", a teraz płyta "10 sekretów MM", która ukaże się w marcu przyszłego roku nakładem Agora Muzyka. Singiel "My Heart Belongs to Daddy" jest już dostępny w serwisach streamingowych.
Marylin Monroe fascynuje tysiące od czasu, gdy pojawiła się na okładce "Playboya", a potem udowodniła, że jest także ikoną kina. Seksowna, fascynująca i utalentowana. Marylin Monroe była niepowtarzalna. Mimo to wiele aktorek podjęło się już niełatwego zadania oddania jej blasku na ekranie. Oto kilka przykładów:
- "Goodbye, Norma Jean" (1976), "Goodnight, Sweet Marilyn" (1989): Amerykańska aktorka Misty Rowe wcieliła się w legendę dwukrotnie. Najpierw zagrała Marilyn Monroe w produkcji z 1976 roku zatytułowanej "Goodbye, Norma Jean" - historii nieznanej dziewczyny, która została gwiazdą. W 1989 roku Rowe znowu zagrała Monroe, tym razem w "Goodnight, Sweet Marilyn" (w którym wykorzystano także ujęcia z poprzedniego filmu). Na plakacie reklamującym tę produkcję można było przeczytać: "koroner napisał 'prawdopodobnie samobójstwo', prasa nazwała to 'morderstwem'. Zanim fani powiedzieli 'żegnaj', ktoś powiedział 'dobranoc'". Scenariusz opowiada o ''nieopowiedzianą wcześniej" historię, według której śmierć aktorki to ''zabójstwo z litości", którego dokonał jej tajemniczy przyjaciel.
- "Marilyn: The Untold Story" (1980): Serialowi widzowie znają tę aktorkę przede wszystkim jako żonę pastora z rodzinnej produkcji Siódme niebo, ale Catherine Hicks ma też na koncie rolę w biograficznym filmie o życiu Marilyn Monroe. Ta opowieść spotkała się z pozytywnym przyjęciem dziennikarzy. Recenzenci szczególnie chwalili właśnie grę Hicks.
- "Marilyn i ja" (1991): Ten film spojrzenie na aktorkę oczami Roberta Slatzera. Mężczyzna twierdził, że miał romans z aktorką na początku jej kariery. W rolę Marylin Monroe wcieliła się w tej produkcji Susan Griffiths - trzeba przyznać, że była dość podobna... natomiast można mieć duże wątpliwości co do tego, czy wydarzenia, o których opowiada film, rzeczywiście miały miejsce. Slatzer utrzymywał, że przez pewien czas był nawet mężem sławnej aktorki.
- "Norma Jean & Marilyn" (1996): Twórcy tej biografii Marilyn Monroe postanowili powierzyć rolę gwiazdy Mirze Sorvino, ale jednocześnie pokazali inną twarz Monroe - dosłownie, zatrudniając Ashley Judd, by wcieliła się w Normę Jean (tak naprawdę nazywała się Marilyn Monroe). W ten sposób chcieli pokazać Marilyn, która nie potrafiła poradzić sobie z popularnością i problemami z przeszłości.
- "Blonde" (2001): Wielu widzów kojarzy Poppy Montgomery dzięki serialowi kryminalnemu "Bez śladu", a w zeszłym roku zadebiutował nowy tytuł z aktorką w roli głównej - "Unforgettable". W nowym serialu Montgomery jest ruda, ale ponad 10 lat temu wcieliła się w najsłynniejszą blondynkę świata. W tym miniserialu fakty z życia legendarnej seksbomby mieszają się z fikcyjnymi wydarzeniami, wymyślonymi przez scenarzystów "Blonde".
- "Mój tydzień z Marilyn" (2011): Michelle Williams - aktorka znana serialowym widzom z "Jeziora marzeń" - zagrała Marilyn Monroe w ekranizacji książek napisanych przez Colina Clarka, który latem 1956 roku pracował na planie filmu "Książę i aktoreczka" i miał okazję spędzić z Marilyn tytułowy tydzień. Za tę rolę była nominowana w tym roku do Oscara w kategorii najlepsza pierwszoplanowa aktorka.
- "The Kennedys" (2011): Marilyn nie mogło zabraknąć także w najnowszej opowieści o historii jednej z najbardziej znanych rodzin USA - Kennedych. W końcu według niektórych teorii spiskowych zginęła przedwcześnie dlatego, że jej romanse z członkami rodu Kennedych stały się dla nich niewygodne. W miniserialu "The Kennedys", z Gregiem Kinnearem w roli prezydenta Johna F. Kennedy'ego i Katie Holmes w roli Jackie, aktorkę zagrała Charlotte Sullivan.
- "Smash" (2012): Także ludzie z telewizji zainteresowali się ostatnio życiem legendy kina. W 2011 roku na antenie amerykańskiej stacji NBC zadebiutował "Smash", którego producentem jest m.in. Steven Spielberg. "Smash" opowiada o przygotowaniach do musicalu, którego inspiracją jest właśnie Marilyn Monroe. O rolę główną w przedstawieniu walczą od początku początkująca aktorka, pracująca jako kelnerka Karen i doświadczona, ale bez większych sukcesów Ivy. Tę pierwszą zagrała Katharine McPhee, która zaistniała dzięki amerykańskiemu "Idolowi", w drugą wcieliła się Megan Hilty. To jednak niejedyne Marylin, które można było zobaczyć w pierwszej serii "Smash", bo w pewnym momencie kandydatką do roli Marylin jest także gwiazda Hollywood Rebecca Duvall. Tę postać zagrała Uma Thurman, znana m.in. z "Kill Bill" czy "Pulp Fiction".