To, że piosenka w ogóle się ukaże, udało się ustalić ciekawą drogą jeszcze w pierwszych dniach grudnia. Na instagramowym profilu sklepu płytowego Spinning Discs w Sheffield pojawiło się zdjęcie tylnej okładki winylowego wydania "Glory", na którym fani wokalistki dopatrzyli się kilku nowych tytułów. Wśród nich jest wspomniany numer "Matches", obok którego widnieje dopisek "Britney Spears & Backstreet Boys". Piosenka w końcu ujrzała światło dzienne - po komentarzach można sądzić, że spełniła oczekiwania.
Chwytliwy numer, który jest zdecydowanie bardziej w stylu późnej Britney niż Backstreet Boys, opowiada - jakże by inaczej - o gorącej i niebezpiecznej miłości. "Jestem bardzo podekscytowana, żeby się dowiedzieć, co myślicie o naszym wspólnym kawałku" - cieszy się na Twitterze Britney Spears. Wtórują jej Backstreet Boys: "Cóż za wielki dzień! Pytaliście nas o możliwość takiej współpracy przez ostatnie 20 lat i oto jest!".
W komentarzach do piosenki fani nie kryją entuzjazmu:
Tylko dzieciaki lat 90. zrozumieją, jak ważna jest ta współpraca...
13-letnia ja właśnie płacze i nie może się uspokoić!
Minuta ciszy dla wszystkich, którzy jeszcze nie słyszeli tego epickiego duetu.
"Matches" pochodzi z edycji deluxe ostatniej płyty Britney Spears, "Glory", której pierwsza wersja ukazała się w 2016 roku. W tym roku wokalistka znalazła się na językach z uwagi na akcję #FreeBritney - księżniczka popu od 12 lat znajduje się bowiem pod kuratelą swojego ojca, Jamiego Spearsa, który zarządza jej majątkiem. Przy tym, z uwagi na ubezwłasnowolnienie, artystka nie może prowadzić samochodu, brać udziału w wyborach, wypowiadać się publicznie na temat kurateli, a nawet opiekować się własnymi dziećmi i zajść w ciążę. Niedawno Spears przegrała sprawę wytoczoną ojcu, dlatego jej powrót na scenę znowu stanął pod znakiem zapytania.