Radio 357 dziś rusza ze świąteczną licytacją. Prowadzi Kuba Strzyczkowski

23 grudnia o 16:00 na (póki co internetowej) antenie Radia 357 odbędzie się charytatywna świąteczna licytacja. Wzorem tradycyjnych audycji, które przez blisko 30 lat odbywały się w Programie Trzecim Polskiego Radia, wydarzenie z udziałem słuchaczy poprowadzi Kuba Strzyczkowski. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na pomoc uczniom pozbawionym dostępu do edukacji zdalnej.

Jak czytamy na facebookowym profilu Radia 357, licytacja odbędzie się w godzinach 16-19. Przygotowane są cztery linie telefoniczne. "Jesteśmy po trzech testach na sucho, z których jesteśmy zadowoleni, więc tu jesteśmy dobrej myśli, ale nadal - to pierwsza próba na żywo" - piszą organizatorzy. 

Wojciech Mann Wojciech Mann zabiera głos w sprawie konfliktu z Radiem 357

Zobacz wideo Którzy artyści uniknęli cenzury, a którzy spotkali się z jej nadgorliwością?

Radio 357 zaprasza do udziału w świątecznej licytacji. Cel: zakup sprzętu komputerowego dla dzieci

Słuchacze będą mogli powalczyć m.in. o kolację z Renatą Przemyk, rakietę tenisową od Igi Świątek, kobaltowy dzwon towarzyszący premierze płyty Pink Floyd "Division Bell" od Marka Niedźwieckiego i przeuroczy zestaw od Franciszka Pieczki. Dochód z licytacji wesprze Fundację Świętego Mikołaja, która przeznaczy pieniądze na sprzęt komputerowy dla dzieci. "Pandemia pokazała problem, który do tej pory mógł wydawać się błahy. Po przejściu na zdalne nauczanie okazało się, że aż 300 tysięcy dzieci nie ma dostępu do komputera. Kolejne 1,3 mln musi dzielić sprzęt z rodzeństwem. De facto oznacza to, że ci uczniowie zostali pozbawieni dostępu do edukacji" - opisują radiowcy. 

20 grudnia dobroczynna licytacja odbyła się również na antenie Trójki. Łącznie udało się wtedy zebrać 26 tys. zł. To ogromna różnica w porównaniu z zeszłorocznym wynikiem - w ramach akcji "Święta bez granic" i trzech licytacji, które prowadził jeszcze Kuba Strzyczkowski, Trójka zgromadziła aż 1,1 mln zł. Nie dało się też nie zauważyć różnicy w formie, bo z eteru wybrzmiały tylko dwa telefony od słuchaczy. - Myśmy mieli - nieskromnie powiem - odwrotny problem: mimo że licytację obsługiwały cztery linie telefoniczne, nie wyrabialiśmy się z odbieraniem telefonów od słuchaczy i "wpuszczaniem" ich na antenę - skomentował w rozmowie z portalem WirtualneMedia.pl.

Jakub Strzyczkowski Świąteczna licytacja Trójki bez telefonów. Strzyczkowski: Smutne, ale do przewidzenia

Więcej o: