Maria Seweryn tłumaczy się z przyjęcia szczepionki. "Może rzeczywiście popełniłam błąd"

- Być może rzeczywiście popełniłam błąd, nie powinnam z tego skorzystać. To dla mnie nauczka na przyszłość i jeśli ktoś się czuje przeze mnie oszukany, to jest mi przykro, nie chciałam zrobić niczego złego - mówi Maria Seweryn, jedna z osób, które zaszczepiły się przeciwko COVID-19 poza kolejką.

- Grupa seniorów aktorów z grupy ryzyka została umówiona na szczepienie. Ponieważ mój ojciec jest po poważnej operacji i chodzi o kulach to pojechałam mu pomóc tam dotrzeć. Nie spodziewałam się, że zostanę postawiona w takiej sytuacji wyboru - że mogę z tego skorzystać, bo, jak zrozumiałam, dawka została otwarta i nikt za nami nie był w kolejce - tłumaczyła w TVN24 Maria Seweryn, aktorka, córka Krystyny Jandy i Andrzeja Seweryna.

Seweryn o szczepionce: Miałam świadomość tego, że to nie jest zabieranie nikomu szczepionki

- Po prostu mi to zaproponowano, że skoro to już jest i ja jestem, to mogę z tego skorzystać i po prostu z tego skorzystałam. Ale miałam świadomość tego, że to nie jest zabieranie nikomu szczepionki, że to jakaś osobna pula, dodatkowa. Mogę tylko poprosić, żeby wszyscy sobie wyobrazili, że są w mojej sytuacji - podkreślała.

Zobacz wideo Pandemia, wybory, protesty - podsumowanie roku 2020

Seweryn przyznała, że może nie powinna się szczepić poza kolejką. - Być może rzeczywiście popełniłam błąd, nie powinnam z tego skorzystać. To dla mnie nauczka na przyszłość i jeśli ktoś się czuje przeze mnie oszukany, to jest mi przykro, nie chciałam zrobić niczego złego. W tym momencie byłam przekonana, że nie zabieram niczego nikomu, bo wiedziałam, że jest jakaś dodatkowa pula - podkreśliła.

Szczepienia znanych osób spoza grupy zero

Warszawski Uniwersytet Medyczny poinformował w czwartek, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM. Zaszczepiono też grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym osiemnastu celebrytów. Jak dotąd wiemy o sześciu osobach, które przyjęły preparat poza kolejnością.

Są to Leszek Miller, Krystyna Janda, Andrzej Seweryn, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski i - według ustaleń Polsat News - Krzysztof Materna. W sobotę rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego powołał wewnętrzną komisję, która wyjaśni okoliczności zaszczepienia osób spoza grupy "zero" w jego placówce. Przyznał, że nie wiedział o akcji szczepienia celebrytów. - To, że taka sytuacja miała miejsce, to nie jest powód do zadowolenia" - mówił Zbigniew Gaciong na spotkaniu z dziennikarzami.

***

Szczepionka przeciw COVID-19 pozwoli nam pokonać pandemię, wrócić do normalności i ochronić życie i zdrowie wielu osób. Poniżej zamieszczamy pakiet niezbędnych i najważniejszych informacji o szczepieniach udostępnionych przez Światową Organizacją Zdrowia.

Więcej o: