Współzałożyciel The Lumineers wydał zachwycający album. Jeremiah Fraites prezentuje "Piano Piano"

Współzałożyciel zespołu The Lumineers, autor piosenek i multiinstrumentalista Jeremiah Fraites prezentuje debiutancki album "Piano Piano", który ukazuje się nakładem Mercury KX. Kompozycje Fraitesa sięgają do głęboko osobistych przestrzeni z gracją i surową elegancją, zachowując melodyjność inspirowaną muzyką folk, dobrze znaną z nagrań The Lumineers. Oprócz fortepianu Fraites gra na prawie każdym instrumencie zarejestrowanym na albumie: na gitarze, perkusji i syntezatorach.

Gazeta.pl gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W dobie pandemii i pełzającego lockdownu każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami. Akcje znajdziesz tutaj >>

Pozornie "Piano Piano" to zwięzły opis albumu, ale ten prosty tytuł odsłania o wiele więcej. Z jednej strony słowo piano oznacza "delikatnie" w muzyce, z drugiej - z włoskiego - to także zwrot "krok po kroku", oddający niejako podróż Fraitesa do realizacji marzeń. Artysta przeprowadził się do rodzinnego miasta jego żony, Turynu. Na drodze do nowego miejsca, którą oddał właśnie na płycie, pojawiają się takie wspomnienia jak m.in. dziecięca miłość do muzyki klasycznej, tęskne utwory fortepianowe, takie jak "Patience" i "April" napisane na płyty The Lumineers, i prace kompozytorskie przy filmach z serii "Igrzyska śmierci". Piosenki składające się na "Piano Piano" były gromadzone w trasie, pisane w ulotnych chwilach, i czekały na pełny rozkwit.

Zobacz wideo Prince zagroził menagerowi, że albo dostanie rolę w wielkim filmie, albo go zwalnia

"Piano Piano". Jeremiah Fraites z The Lumineers z uczuciem wypływa na solowe wody

Płytę promowały single "Tokyo" i "Maggie". - "Tokyo” to jedna z najstarszych piosenek na płycie ”- mówi Fraites. - Wydaje mi się, że napisałem ją siedem lat temu. Zastanawiałem się, czy nagrać tę piosenkę na fortepianie, czy na moim personalizowanym pianinie - ostatecznie zdecydowałem się właśnie na użycie bardziej miękkiego i wyrazistego pianina, bo czułem, że lepiej oddaje duszę tej melodii. To była piosenka, nad którą za dużo myślałem i mówiłem żonie, że "po prostu nie sądzę, by była gotowa" na album. Mam wrażenie, że znalezienie doskonałej równowagi między myśleniem za dużo a niemyśleniem jest kluczem w studio. Obecnie to moja absolutnie ulubiona piosenka na albumie. 

Z kolei z "Maggie" Fraites jest najbardziej dumny ze względu na to, "jak trudno było ją nagrać i znaleźć to właściwe brzmienie". - Prawdopodobnie powiedziałem na głos przy pięciu różnych okazjach, że nie zamierzam użyć tej piosenki i usunę ją z płyty, bo ona nieustannie ze mną walczyła. Najpierw miała inny tytuł, ale kiedy kończyłem miks w moim domu w Denver, ukochany pies mojej żony, Maggie, zmarł we Włoszech, dlatego jego imię po prostu przy mnie było. Dodanie perkusji w ostatniej chwili (przez naleganie mojej żony) było podstawą do ukończenia tego utworu. Nie tylko nie mogłem już sobie wyobrazić piosenki bez perkusji, ale nie wyobrażałem już sobie albumu bez tej piosenki.

Koprodukcją i opracowaniem zajął się David Baron (Jade Bird, Vance Joy, Shawn Mendes). Na płycie oprócz grającego na wielu instrumentach Fraitesa pojawiają się jego stali współpracownicy, tacy jak skrzypaczka The Lumineers Lauren Jacobson, wiolonczeliści Rubin Kodheli i Alex Waterman oraz 40-osobowa orkiestra FAME'S z Macedonii.

Więcej o: