Gazeta.pl gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W dobie pandemii i pełzającego lockdownu każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami. Aukcje znajdziesz tutaj >>
Od lutego za muzykę w RNŚ odpowiada Bartek Winczewski, który dotąd współtworzył muzyczną stronę stacji, między innymi poprzez swój autorski program "Świat Nowej Muzyki", w którym przedstawia słuchaczom nowe brzmienia i nowe talenty. Jak sam opowiada o zastąpieniu zmarłego w styczniu Łuszczewskiego:
Kiedy Krzysztof trafił do szpitala, a mnie poproszono o zaopiekowanie się muzyką na czas jego nieobecności, nie wahałem się ani chwili. I nie chodzi tylko o to, że to właśnie Krzysztof był osobą, która zaprosiła mnie do współtworzenia Radia Nowy Świat. Oczywistym było, że nie chciałem niczego zmieniać, raczej kontynuować pomysł na brzmienie stacji. Dziś, kiedy Krzysztofa nie ma już z nami, również nie planuję żadnej rewolucji jeśli chodzi o muzykę prezentowaną w Radiu Nowy Świat. To będzie raczej ewolucja, poszukiwanie nowych kierunków w oparciu o fundamenty zbudowane przez Krzysztofa.
Jak podkreśla Winczewski, najważniejsze jest dla niego znalezienie "złotego środka" pomiędzy tym, co starsze, znane a tym, co świeże i nowe. Radio pozostanie wierne "klasykom" i jednocześnie jeszcze szerzej niż dotychczas otworzy się na nową muzykę, nowe trendy i artystów, którzy ukształtują przyszłość. - Dotyczy to także odpowiednich proporcji między muzyką gitarową, od klasycznego rocka przez bardziej alternatywne brzmienia, a innymi gatunkami, z ambitnym popem, soulem i elektroniką na czele. Nie zabraknie przy tym miejsca dla polskiej muzyki, chciałbym, żeby Radio Nowy Świat było stacją, w której polska muzyka nie jest traktowana po macoszemu, wręcz przeciwnie - będziemy anteną, którą ma „ucho” do twórczości polskich artystów, zarówno tych już uznanych, jak i młodych twórców na początku swojej artystycznej drogi - zapewnia Bartek Winczewski.
Nowy szef muzyczny Radia Nowy Świat wcześniej związany był z Radiem PIN, Planety FM, Radiostacją (1999-2001) czy ostatnio Chillizet, gdzie pracował w latach 2008-2011, by powrócić do słuchaczy stacji w 2017 roku. Jednak praca przy mikrofonie to nie jedyna działalność dziennikarska Bartka Winczewskiego. Kilkanaście lat przybliżał muzykę i kulturę czytelnikom kultowej "Machiny" i tygodnika "Przekrój", publikował w magazynach "Film", "Elle" oraz literackim miesięczniku "Bluszcz".