Rafał Brzozowski jest tegorocznym reprezentantem Polski na festiwalu Eurowizji. Teledysk do piosenki "The Ride" powstał w Muzeum Neonów w Warszawie, ale to nie wideoklip ma największe znaczenie. Liczy się przede wszystkim to, jak piosenkę Brzozowski zaprezentuje na festiwalowej scenie.
W tym roku to o tyle nietypowa sytuacja, że organizatorzy przygotowują się na różne scenariusze. I taki, w którym wszyscy artyści wystąpią podczas półfinałów 18 i 20 maja w Rotterdamie, i na taki, w którym zamiast gali w Holandii widzowie przed telewizorami i jurorzy z poszczególnych krajów zdecydują o tym, kto przechodzi do finału, na podstawie wcześniej zarejestrowanych występów. Właśnie przed chwilą Rafał Brzozowski i jego ekipa skończyli pracę na planie nagrania.
- Jak wiecie, zgodnie z regulaminem tegorocznego konkursu każdy z artystów musi dostarczyć w marcu gotowe nagranie. Zostanie ono wyemitowane w maju, jeśli pandemia znów zatrzyma organizację tego wydarzenia w wersji na żywo. Ostatnie dni to dla mnie i całego zespołu czas wytężonej pracy nad występem, godziny prób, szlifowania choreografii. Jestem niezwykle podekscytowany, na całym planie panuje niesamowita energia - powiedział Gazeta.pl Rafał Brzozowski i dodał:
Mam nadzieję, że jednak sytuacja ulegnie zmianie i uda mi się wystąpić na żywo w Rotterdamie. Jeśli nie, to właśnie dziś jest ten szalenie ważny dzień, który zadecyduje o majowych wynikach. Dziękuję wszystkim fanom za dotychczasowe wsparcie i trzymajcie za mnie kciuki.
"The Ride" stworzyli Joakim Övrenius, Thomas Karlsson, Johan Mauritzson i Clara Rubensson. Jak mówił wcześniej w wywiadach Brzozowski, wspierali go szwedzcy producenci, ale parte wokalne do utworu nagrywał w Warszawie. Jak wygląda zarejestrowany występ (lub występ na żywo w Rotterdamie) i czy zobaczymy Brzozowskiego w finale Eurowizji, przekonamy się 20 maja - polski wokalista wystąpi w drugim półfinale.