Zalewski znowu "zmienia skórę". Był metalowcem, gwiazdą telewizji, teraz śledzi morderstwo

Krzysztof Zalewski po raz kolejny zmienił artystyczne wcielenie - można już obejrzeć jego najnowszy klip, w którym wciela się w detektywa badającego krwawe morderstwo. W iście filmowym teledysku do piosenki "Wilk" grają nieprzypadkowo także Cezary Pazura i Aleksandra Popławska. Inspirację dla utworu stanowiła bowiem nowa powieść Wojciecha Chmielarza "Wilkołak", w której adaptacji piosenkarz zagrał główną rolę.

Krzysztof Zalewski polskiej publiczności dał się poznać jeszcze jako nastolatek, kiedy w wieku 19 lat wygrał drugą edycję "Idola". Niedługo potem dzięki temu zagrał też główną rolę w filmie "Historia Roja", a teraz po upływie długich lat wraca do aktorstwa za sprawą "Wilkołaka" - najnowszej powieści Wojciecha Chmielarza. To ostatnia część kryminalnej trylogii, której narracja toczy się wokół postaci detektywa Dawida Wolskiego. To właśnie w niego Krzysztof Zalewski wcielił się w serialu audio, w którym oprócz niego grają także Aleksandra Popławska i Cezary Pazura (można go odsłuchać tylko za pośrednictwem aplikacji Empik Go). Zainspirowany książką Zalewski napisał piosenkę "Wilk".

Zobacz wideo Krzysztof Zalewski: W kraju, który deklaruje się jako katolicki w 90 proc., gniótł mnie temat nastawienia do uchodźców

Krzysztof Zalewski został detektywem. Filmowy teledysk do piosenki "Wilk"

Krzysztofowi Zalewskiemu w pracy nad nową piosenką w studiu towarzyszył producent i muzyk Andrzej Smolik, który wcześniej wciągnął go także do swojej Męskie Granie Orkiestry. Wspólnie rozwinęli mroczną, niepokojącą kompozycję Zalewskiego do formatu przebojowego singla. 

- Strasznie byłem ciekaw, co nagra Krzysztof Zalewski. Powstał "Wilk" - kawałek równocześnie mocno wpadający w ucho i niepokojący. Nastrojowy i w fajny, dojrzały sposób nawiązujący do mojej książki. Podoba mi się - mówi o singlu Wojciech Chmielarz.

Połączeniem dwóch światów - audiobookowego i muzycznego - jest produkcja wieńcząca projekt "Wilkołak", czyli teledysk do singla "Wilk" z udziałem głównej obsady serialu audio. Obok Krzysztofa Zalewskiego występują w nim Aleksandra Popławska i Cezary Pazura. Artysta nie ukrywa, że rola w klipie przyniosła mu dużo satysfakcji:

Zawsze marzyłem, żeby zagrać kogoś w rodzaju Colombo albo Magnum, lub jeszcze lepiej: Rusta jak Matthew McConaughey w "True Detective". No i stało się. We wspaniałej etiudzie filmowej, czerpiącej pełną garścią z seriali kryminalnych i kina noir, miałem zaszczyt wystąpić w roli detektywa
 

Autorem scenariusza i reżyserem klipu "Wilk" jest Maciej Buchwald, absolwent Wydziału Reżyserii PWSFTViT w Łodzi, a ostatnio - autor m.in. głośnego teledysku "Patoreakcja" Maty, jednego z największych hitów polskiego YouTube’a ostatnich miesięcy. Reżyser przyznaje, że był pod wrażeniem talentu aktorskiego Krzysztofa Zalewskiego:

Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony warsztatem Krzyśka, który nie jest przecież zawodowym aktorem. Potrafił on perfekcyjnie wykonywać różne techniczne zadania, a jednocześnie dość trudne sceny aktorskie, z bardzo ograniczoną ekspresją, gdzie gra się bardzo wewnętrznie i w zasadzie tylko "oczami", wypełniał zróżnicowanymi emocjami, zawierającymi niuanse i subtelności

W klipie obserwujemy historię detektywa, który próbuje rozwikłać zagadkę porzuconego w lesie samochodu i śladów popełnionej zbrodni. Oczami głównego bohatera podążamy za możliwymi wersjami wydarzeń, a typowo kryminalna konwencja miesza się z napięciem godnym thrillera psychologicznego. Inspiracje wizualne Buchwalda i autora zdjęć Tomasza Gajewskiego były bardzo szerokie - od kina Davida Finchera i nurtu neo-noir, po seriale w rodzaju "True Detective", czy plastykę filmu "Labirynt" Dennisa Villeneuve’a.

Buchwald przyznaje, że ogromnym komfortem była praca na planie z gwiazdami polskiego kina, Aleksandrą Popławską i Cezarym Pazurą:

– Ola Popławska to aktorka, która bardzo szybko potrafi wejść w określony stan emocjonalny, a w naszym teledysku operujemy głównie mimiką bohaterów. Natomiast Cezary Pazura to ogromne doświadczenie, które również przekłada się na jakość pracy. Nie bez znaczenia był również fakt, że oboje znali się z pracy przy słuchowisku, w związku z czym panowała między nimi bardzo dobra energia – kończy Buchwald.

Więcej o: