Jak wygrać Eurowizję? Wariant klasyczny albo opcja "czyste szaleństwo"

Polska nie ma szczęścia na Eurowizji. Edyta Górniak dumnie zadebiutowała w 1994 roku i była o mały włos od wygranej. Wygrali nudni Irlandczycy, bo jury było przekonane, że jako państwo po transformacji ustrojowej nie damy rady z organizacją finału. Od tamtej pory żaden z naszych reprezentantów nie zbliżył się do jej wysokiej pozycji. A wystarczyło poszperać w historii. Proszę!

Eurowizja 2023 to formalnie 67. edycja konkursu piosenki, który Polakom spędza sen z powiek, bo jeszcze ani razu nie udało się nam wygrać. Niby na otarcie łez mamy dwie wygrane z rzędu w Eurowizji Junior, ale umówmy się - w dorosłym konkursie ciągle coś nie wychodzi. Zaczęliśmy z tak wysokiego C, że nawet Edyta Górniak nie jest w stanie powtórzyć swojego legendarnego występu. Po przeanalizowaniu wszystkich zwycięskich piosenek od 1956 roku można powiedzieć tylko jedno -  dziewczyna była blisko ideału jak nikt. Tym bardziej to skandal, że zwycięstwo powędrowało w 1994 roku do dwóch irlandzkich grajków bez krzty charyzmy. Ale po kolei. (Tekst pierwszy raz ukazał się w 2021 roku i został uzupełniony o dane z następnych lat)

Zobacz wideo Co zrobić, by wygrać Eurowizję? Analizujemy sympatie widzów na podstawie przykładów z zeszłych lat

Jak wygrać w Eurowizji? Przepisy na sukces

Konkurs Piosenki Eurowizji organizowany jest od prawie 70 lat, w naturalny więc sposób ewoluuje i zmienia się odrobinę co roku. Pomimo tego pewne elementy pozostają niezmienne. Najbardziej przydatna do zwycięstwa jest oczywiście umiejętność śpiewania i trafiania w dźwięki, ale każdemu "wykonowi" towarzyszą też okoliczności sceniczne. Eurowizja słynie z szalonych inscenizacji, nierzadko nazywa się ją festiwalem kiczu, ale pobieżna analiza wszystkich zwycięskich utworów pokazuje, że sceniczne szaleństwo, choćby było wpisane w charakter tej imprezy, nie jest złotym środkiem na zwycięstwo.

Po stworzeniu tabeli, w której uwzględniliśmy takie czynniki jak narodowość wykonawców, ich płeć, liczebność (soliści versus zespoły), kolor włosów czy kostiumów, a także tematykę zwycięskich piosenek, język ich wykonania i oprawę sceniczną, dało się wyróżnić dwie podstawowe ścieżki do sukcesu. Mamy formułę bezpieczną i wariant bardziej ekstrawagancki, które od czasów zwycięstwa ABBY zdają się działać na przemian. Dla ułatwienia dołączamy grafiki.

POPKultura Duncan Laurence: Muzyka jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności [WYWIAD]

Wariant bezpiecznego zwycięstwa

Finał nr 67, ale zwycięskich wykonawców jest więcej. I to nawet nie dlatego, że raz na jakiś czas triumfują zespoły. Ewenementem był rok 1969, kiedy to dzięki takiej samej liczbie punktów od jury wygrały cztery wokalistki (Wielka Brytania, Hiszpania, Holandia i Francja), podbijając statystyczną skuteczność solistek na Eurowizji. Taki przypadek się nigdy potem nie powtórzył, ale jeśli chodzi o częstotliwość, Eurowizję do tej pory najczęściej wygrywały kobiety. W ostatnich latach wydaje się, że jakaś magiczna moc dba o parytet równości płciowej, sprawiając, że na zmianę triumfują to wokaliści, to wokalistki.

EUROEURO Gazeta.pl

Raz na jakiś czas zjawi się niczym kometa jakiś zespół, który podbije serca europejskiej publiczności - ABBA wyznaczyła ten trend jeszcze w 1974 roku, a przez następnych kilka lat, mniej więcej do 1981 roku, widać było, że większą przychylność zdobywają kwartety lub przynajmniej wokaliści z potrójnym chórkiem.  Później jednak to znowu pojedynczy wykonawcy mieli większe szanse na sukces. Zasadniczo blisko połowę zwycięzców stanowią właśnie piosenkarki - zespoły muzyczne to niecałych 15 proc., soliści z kolei około 16, proc zaś duety niespełna 9 proc. występów nagrodzonych.

Zwycięzcy z 2021 i 2022 roku, czyli włoski zespół Maneskin i ukraińska grupa Kalush Orchestra, pokazują zwrot ku tendencji grupowej i potrzebie wspólnoty - ta w przypadku zadziornych Włochów wiązała się z młodzieńczym buntem, w przypadku muzycznie sprawnych i bardzo międzygatunkowych Ukraińców zdecydowanie chodziło o poczucie wsparcia i wzajemnej troski w obliczu agresywnego konfliktu wojennego.  

W świetle danych zaskakująca jest refleksja dotycząca kolorów włosów zwycięzców - okazuje się, że wbrew hollywoodzkim stereotypom Europejczycy najbardziej lubią wykonawców ciemnowłosych. Na około 70 osób blisko 45 z nich to bruneci, brunetki, szatyni i szatynki. Blondynki i blondyni zdecydowanie rzadziej mają okazję zdobyć pierwsze miejsce, a osoby rudowłose wygrywały za czasów złotej passy Irlandii na przełomie lat 80. i 90.

Conchita Wurst reaguje na 'Solo' Blanki Conchita Wurst oceniła występ Blanki. "To bardzo niefortunne"

O czym i jak śpiewać?

Skoro już wiemy, żena Eurowizji statystycznie najbardziej się opłaca występować solo i mieć ciemne włosy, pora przejść do kwestii zasadniczej: o czym i jak śpiewać. Podstawowa sprawa to oczywiście dobry głos i umiejętność trafiania w dźwięki, choć istnieją wyjątki od tej reguły, które zakładają minimum ogarnięcia muzycznej harmonii na rzecz charyzmy i scenicznej osobowości.

Jeśli idzie o kwestie językowe, statystyki pokazują wyraźnie, że najlepiej jest postawić na przekaz w języku angielskim - w ostatnich latach było tak w przypadku aż 33 zwycięskich piosenek. Na drugim miejscu znajduje się język francuski, który został w swoim uniwersalnym charakterze zdetronizowany. Ciekawostką jest fakt, że po raz ostatni utwór w tym pięknym języku zwyciężył Eurowizję, kiedy Szwajcarię reprezentowała młoda Celine Dion. Był to rok 1988, ona zaś wtedy sama była brunetką z trwałą. Od tego czasu zdecydowanie urosła przewaga angielskiego. A wyjątki od tej językowej reguły jeszcze omówimy.

O czym śpiewać? Tutaj odpowiedź jest prosta: najlepiej o miłości w każdej możliwej postaci. Poruszające są teksty o miłości nieszczęśliwej, złamanych sercach, teksty o młodzieńczym uczuciu, rozważanie tematyki niedopasowania, toksycznych relacji, dobrych chęci i braku doświadczenia. Z drugiej strony zdarzają się peany na cześć miłości spełnionej i szczęśliwej, nieśmiałe wyznania uczucia lub teksty o tym, jak uczucie to jest obezwładniające. Do podobnych wniosków doszło 11 lat temu także BBC, które popełniło własną analizę zwycięskich tekstów, licząc na dodatek najpopularniejsze słowa z wersów - "miłość" zdecydowanie przoduje. Do tego warto, chociażby w refrenie, dorzucić przeciągniętą frazę typu "oooo", "aaaaaa", "uuuuuuu" lub coś w rodzaju "lalalala", "ding dong" czy "boom bang" dla publiczności do podśpiewywania.

 

Nawet jeśli słowa nie są skrajnie optymistyczne, melodia raczej powinna być bardziej energetyczna i charyzmatyczna - tak bowiem brzmiało blisko 50 proc. zwycięskich piosenek (oczywiście trzeba wziąć też pod uwagę, że nie wszyscy mogą tak samo określać charakter konkretnych melodii). Drugi co do skuteczności dobry patent na wygraną to utwór patetyczny, wzniosły i monumentalny. Piosenki skrajnie radosne lub melancholijne są w przypadku zwycięstw rzadko nagradzanymi skrajnościami. Maneskin ze swoim rock'n'rollowym kawałkiem wpisał się ewidentnie w pierwszą formułę, a Kalush Orchestra sprytnie połączyła wzniosłość i zadumę z energetycznymi rapowymi wstawkami i folkowymi przygrywkami - to był udany miks współczesności z tradycją.

Co do strony muzycznej warto wspomnieć o tym, co tygrysy lubią najbardziej, czyli szansie na bonusy. Na korzyść wykonawcy działa to, że potrafi grać na jakimś atrakcyjnym instrumencie i prezentuje to w czasie swojego eurowizyjnego popisu. Najszlachetniej wygląda się przy fortepianie, dużo szyku dodają też skrzypce, w najgorszym przypadku można postawić na gitarę. Należy jednak unikać markowania gry na instrumencie - fałsz widać, publiczność tego nie lubi. 

Ostatnim elementem bezpiecznego zwycięstwa są kostiumy. Tutaj akurat mniej znaczy więcej - w cenie są kostiumy pastelowe, białe, beżowe lub proste barwy z przeciwnego brzegu: ciemne granaty czy czernie. Na ogół: nic zbyt wyzywającego.

EUROWIZJA W STATYSTYKACHEUROWIZJA W STATYSTYKACH Gazeta.pl

Eurowizja rządzi się swoimi prawami - raz na jakiś czas potrzebna jest doza szaleństwa. I tak jak po długim paśmie romantycznych "chanson" zjawiła się na scenie ABBA z glamrockowymi kostiumami i dyrygentem przebranym za Napoleona, tak i do tej pory konkurs zdarza się wygrać kolorowemu ptakowi z chwytliwym kawałkiem (w ciągu ostatnich 20 lat to dość częste). Trzeba jednak pamiętać, że nawet jeśli stawia się na ekstrawagancję, nie można przesadzić.

W takim wypadku nieważny jest kolor włosów (Michał Wiśniewski naprawdę dobrze kombinował) - lepiej za to postawić na grupę muzyczną zamiast solisty. Bardzo pomocny jest niezbyt skomplikowany, acz wyrazisty układ taneczny ze śmiesznymi ruchami. Tekst może dotyczyć miłości, ale warto rozważyć też  aktywizm społeczny i zaśpiewać o aktualnym problemie trawiącym większość kontynentu. W pakiecie "stawiamy wszystko na jedną kartę" sprawdzają się także utwory śpiewane w mieszanych układach językowych - można ojczystą mowę połączyć z angielskim, ale kawałek wyłącznie w języku narodowym albo po angielsku również da radę.

WIZJAWIZJA Gazeta.pl

Oprawa sceniczna może być tutaj bogata, ale lepiej unikać przesady - widzowie mogą nie nadążyć albo nie zrozumieć niektórych elementów. Do dziś wiele osób się głowi, co blisko dekadę temu w czasie występu Włochów na scenie robił goryl. Na Eurowizji (i to niezależnie od wariantu) bardziej niż seksapil sprzedaje się oryginalny pomysł w granicy rozumu prostego człowieka (Conchita Wurst, Lordi) albo młodzieńcza niewinność (Salvador Sobral, Alexander Rybak, Duncan Laurence).

Dobrze jest też muzykę rozrywkową przepleść z elementami muzyki folkowej, jednak w proporcji, która umożliwia uznanie tego za coś współczesnego. Sprawdzą się kolorowe kostiumy; jeśli zaś nie chcemy iść w motywy ludowe tudzież wojskowe, warto pomyśleć o cekinach, brokacie czy innych sztucznych kryształkach. Praktyka pokazuje, że zwycięzcy mają dobrze rozplanowane kolorystycznie stroje.

Przy tym wszystkim należy pamiętać, że żadna kalkulacja nie zastąpi wykonawcy dobrego głosu, ani tego, że publiczność będzie wiedziała, że dany utwór do kogoś nie pasuje. A czasem po prostu wszyscy możemy się zdziwić tym, że wcale nie wygrywa najfajniejsza piosenka, tylko taka neutralna i technicznie poprawna. Nie da się ukryć, że nie ma wtedy nic nudniejszego - przecież nam wszystkim chodzi o jak najciekawsze wspomnienia! O tym, kto weźmie złoto w tym roku, przekonamy się w sobotni wieczór. Relacji na żywo oraz najświeższych newsów z Eurowizji wypatrujcie na Gazeta.pl.

Więcej o: