"Stanowczo protestujemy przeciwko niesprawiedliwemu i niezgodnemu z zasadami życia społecznego wykluczaniu nas z pracy, dyskryminacji i niszczeniu powszechnej i bardzo ważnej formy kultury, jaką jest udział w koncertach!" - brzmi stanowisko branży muzycznej, które publikują artyści na swoich prywatnych profilach w mediach społecznościowych.
Jednym z muzyków, który wypowiedział się w sprawie, jest Dawid Podsiadło:
Nawet jeżeli planujemy zagrać W TYCH SAMYCH miejscach i obiektach, z przestrzeganiem DOKŁADNIE TYCH SAMYCH środków ostrożności. Teatr, sport, kabaret, kino - tak. Koncert - nie.
Nie rozumiem skąd to 'wyjątkowe' traktowanie branży muzycznej. W całym kraju plenerowe restauracje, imprezownie, amfiteatry i stadiony przyjmują tysiące ludzi a nam zakazuje się spotkań z Wami tylko dlatego że wykonujemy muzykę na żywo.
Natalia Kukulska i wielu innych publikują podobne posty. Piosenkarka komentuje m.in. słowem "Absurd".
Stowarzyszenie Organizatorów Imprez Artystycznych i Rozrywkowych oraz Izba Gospodarcza Menedżerów Artystów Polskich otrzymały zapewnienie, że powrót koncertów możliwy będzie już w maju. Jak podaje "Rzeczpospolita", agencjom wielokrotnie gwarantowano publikację rozporządzenia o możliwości organizowania koncertów na świeżym powietrzu od 21 maja oraz w zamkniętych pomieszczeniach od 29 maja.
Jednak do tej pory nie opublikowano rozporządzenia, a artyści czują się oszukani. W poniedziałek rozpocznie się protest branży muzycznej, ale nie wiadomo jeszcze, jaką formę przyjmie. - Dowiedzieliśmy się, że Ministerstwo Zdrowia zmieniło zdanie. Czujemy się oszukani. Absolutnie nie zgadzamy się i nie akceptujemy takiej sytuacji. Jest ona nie tylko głęboko niesprawiedliwa, ale jednocześnie kompletnie niedorzeczna w kontekście obowiązującej wiedzy medycznej i funkcjonujących przepisów - mówi "Rzeczpospolitej" Mikołaj Ziółkowski, prezes Stowarzyszenia Organizatorów Imprez Artystycznych i Rozrywkowych (SOIAR).
Wielu innych polskich artystów również postanowiło wypowiedzieć się na temat braku rozporządzenia w sprawie organizowania koncertów. "Żądamy elementarnej sprawiedliwości - uwolnienia koncertów i możliwości ich realizacji od 29 maja. Dziesiątki innych branż i obszarów życia społecznego, w ostatnim czasie powróciły już do funkcjonowania - branża muzyczna oczekuje równości wobec prawa" - brzmi fragment oświadczenia, które opublikowała Katarzyna Nosowska.
"Możemy pójść do teatru, na występ kabaretu, na mecz, na standup, spotykać się pod gołym niebem, w ogródkach restauracji, ale nadal jest problem z organizacją koncertów. Mimo iż przy zachowaniu odpowiedniego reżimu sanitarnego z powodzeniem mogłyby się odbywać choćby plenerze" - pisze Mela Koteluk. Jednocześnie zachęca fanów, by dołączyli do protestu i udostępnili opublikowaną przez nią informację.
"Żyjemy w kraju absurdu. Można w wielotysięcznym tłumie oglądać mecz, pójść na występ kabaretu/standupu, iść do kina, teatru, cyrku, muzeum i do kościoła. A na koncert nie można" - pisze Krzysztof Zalewski. Dodaje również, że czuje "obezwładniającą bezsilność" w związku z tym, że zespoły muzyczne zostały wykluczone z możliwości pracy. "Protestujmy!" - zachęca.
Artyści, którzy dołączyli do protestu, zwracają uwagę na to, że otwartych zostało wiele branż, a artystom wciąż odmawia się możliwości organizacji koncertów. Zauważają, że podczas takich wydarzeń zatrudniani są eksperci, którzy wiedzą jak zapewnić uczestnikom bezpieczeństwo. Zapowiadają, że branża muzyczna oczekuje równości wobec prawa.