Muniek Staszczyk był gościem piątkowej Porannej rozmowy w radiu RMF FM. W wywiadzie udzielonym Robertowi Mazurkowi muzyk wyznał, że "los obszedł się z nim łagodnie". Staszczyk mówił o udarze, którego doznał w lipcu 2019 r. w hotelu przy lotnisku Heathrow, nieopodal Londynu. Artysta trafił wtedy do tamtejszego szpitala.
Chciałem podziękować lekarzom, chciałem podziękować ludziom, którzy mnie wspierali [...]. Dostałem od ludzi prawdziwe wsparcie, po wyjściu ze szpitala również, w każdym miejscu jak spożywczak, czy poczta, czy na ulicy - i do dziś dostaję, pytają o zdrowie, to jest fajne. [...] Na pewno byłem w sytuacji granicznej. Jak człowiek przejdzie taką sytuację graniczną, to ma pewną refleksję. [...] Nie szanowałem siebie. T.Love grał bardzo dużo. [...] Zaczęły się koncerty akustyczne, z czego powstała płyta, [...] która w pandemii uratowała mnie psychicznie. Miałem jak wszyscy totalnego doła. Najlepszym lekarstwem na doła jest praca
- stwierdził Muniek Staszczyk w RMF FM.
Robert Mazurek zapytał Staszczyka o tytuł nowego krążka grupy T.Love - "Hau! Hau!". - Wydaje mi się, że to jest tytuł "sexy". [...] To może fajnie wyglądać na okładce płyty. Takie tytuły krótkie są fajne. [...] Nie zawsze musi tytuł coś znaczyć. [...] "Hau! Hau!" to jest taki okrzyk i nie ma właściwie żadnego znaczenia - wyjaśnił Muniek. Dodał, że nazwa nowego albumu nie nawiązuje do jego sympatii do psów, jak było w przypadku solowej płyty "Syn miasta", gdy na okładce pojawił się mops Gluś, psiak należący do lidera T.Love.
Muniek Staszczyk odniósł się również do niedawnych, wyolbrzymionych doniesień o słabym stanie zdrowia Kazika Staszewskiego, który - jak tłumaczył menedżer Kultu - "po prostu zdarł sobie głos". - Też się martwiłem, bo jesteśmy kolegami, znamy się wiele lat - powiedział, po czym wspomniał o wizycie Kazika, podczas gdy Muniek przebywał w szpitalu. - Kazik mnie odwiedził w szpitalu [...], to było wzruszające. [...] Chyba nigdy tak długo nie pogadaliśmy. Głównie o punk-rocku, o latach 70-tych - mówił Staszczyk.