Andrzej Piaseczny pokazał teledysk do "Miłości" i mówił o swoim ślubie. "Miłość nie zna granic, ale zna granice państw"

Andrzej Piaseczny wreszcie pokazał teledysk do utworu "Miłość", piosenki, w której śpiewa o uczuciu do "niego". To przy okazji tego utworu mówił wcześniej: Na świecie to są normalne rzeczy, w Polsce jeszcze nie do końca. W tej piosence mówię o tym, że każdy rodzaj miłości jest bardzo ważny i dobry. Nie wolno nikogo wykluczać. Najważniejsza jest miłość, a nie to, kto kogo i dlaczego kocha.

"Miłość" to utwór z najnowszej płyty Piasecznego, o którym zrobiło się głośno w maju. Wtedy wokalista potwierdził, że tekst piosenki, której współautorką jest Majka Jeżowska, jest inspirowany jego życiem. Teraz pojawił się wideoklip. 

Andrzej Piaseczny - "Miłość - teledysk już jest. Wokalista: Miłość jest nieskończona

Za scenariusz i reżyserię odpowiada duet Helena Ganjalyan i Bartosz Szpak.

 

Andrzej Piaseczny śpiewa w refrenie: 

Nikt nie może się bać /Swej miłości bo
Kiedy poczuje ją /Każdy z nas
Taka samą miłość w sercu ma.

W klipie znalazła się m.in. scena ślubu zawieranego przez dwóch mężczyzn. W "DD Wakacje" w rozmowie z Kingą Burzyńską, spytany, dlaczego wygląda na wzruszonego, mówiąc o teledysku, artysta odpowiedział:

Niewykluczone, że w przyszłości chciałbym się znaleźć w takiej sytuacji.

Pod teledyskiem w serwisie You Tube wokalista napisał z kolei: "Spokojnie, powoli, jeszcze chwilę, już niedługo… Rzeczywistość, którą póki co my i wielu obywateli Rzeczpospolitej moglibyśmy sobie jedynie wymarzyć, w innych miejscach na świecie jest dniem i chlebem powszednim. Czy miłość, uczucie wprawiające świat w ruch, można ograniczyć terytorialnie? Czy wolność osobistą, prawo do noszenia głowy na poziomie innych głów da się powstrzymać na granicy państwa tylko dlatego, że liczniejsi od nas widzą w naszej miłości ideologię zamiast uczuć?".

Jak zaznaczył, utwór ten jest piosenką niosącą pewność, nie tylko nadzieję. "Dzisiaj chcemy pokazać Wam do niej obrazek, historię realną, z bajkowym jedynie zakończeniem. I chociaż czerwiec, Miesiąc Dumy właśnie się kończy, wiemy, że miłość jest nieskończona. Miłość ma siłę przełamywania wszelkich barier i granic. Miłość nas wyzwala. Miłość potrafi nasze życie zmienić w bajkę. Spokojnie, powoli, jeszcze chwilę, już niedługo…".

Piaseczny pokazał teledysk w Miesiącu Dumy, tydzień po Paradzie Równości w Warszawie i dzień po tej w Łodzi, podczas której niestety doszło do agresji względem osób LGBT+. W sobotę Piaseczny śpiewał również na Sopot SuperHit Festival, na którym mocny apel wspierający społeczność LGBTQIA+ wystosował zespół Maneskin.

Zobacz wideo Parada Równości 2019. Kolorowy tłum na ulicach Warszawy

W maju w rozmowie z Radiem Zet Piaseczny zrobił coming out, opowiadając właśnie o "Miłości". - "Miłość" jest odważnym utworem. Chociaż co to za odwaga. Na świecie to są normalne rzeczy, w Polsce jeszcze nie do końca. W tej piosence mówię o tym, że każdy rodzaj miłości jest bardzo ważny i dobry. Nie wolno nikogo wykluczać. Najważniejsza jest miłość, a nie to, kto kogo i dlaczego kocha. Niech wszyscy się kochają, jeśli tylko chcą - mówił wtedy

Więcej o: