Menedżer Britney Spears po 25 latach odchodzi. Napisał list do jej ojca

Larry Rudolph, który reprezentował Britney Spears przez większość jej 25-letniej kariery, odchodzi ze stanowiska jej menedżera. W liście do ojca piosenkarki, Jamiego Spearsa, i adwokatki Jodi Montgomery, którzy zarządzają majątkiem wokalistki po decyzji sądu z 2008 roku, Rudolph jako przyczynę rezygnacji podaje słowa Spears o zamiarze "oficjalnego przejścia na emeryturę".

Jako pierwsi list opublikowali redaktorzy serwisu Deadline. Można przeczytać w nim, że Rudolph nie miał kontaktu z piosenkarką od ponad dwóch i pół roku, ponieważ poinformowała go wtedy o zamiarze zawieszenia swojej działalności artystycznej. W grudniu ubiegłego roku CNN dotarło do dokumentów sądowych, z których jasno wynikało, że Britney Spears odmówiła powrotu na scenę, dopóki jej ojciec będzie kontrolował jej finanse, jednak adwokat gwiazdy nie skomentował wtedy informacji zdobytych przez telewizję

Menedżer Britney Spears w liście: W najlepszym interesie Britney leży moje odejście z jej zespołu

Autentyczność listu menedżera potwierdzili dziennikarze "Variety". "Nigdy nie byłem częścią kurateli, więc nie jestem wtajemniczony w wiele z tych szczegółów [dotyczących ubezwłasnowolnienia piosenkarki - red.]" -  pisze Rudolph i wyjaśnia: "Pierwotnie zostałem zatrudniony na prośbę Britney, aby pomóc jej zarządzać i pomagać jej w karierze. Jako jej menedżer uważam, że w najlepszym interesie Britney leży moje odejście z jej zespołu, ponieważ moje usługi nie są już potrzebne".

Zobacz wideo #FreeBritney. Jak wygląda sytuacja Britney Spears i o co walczy ikona popu?

Swój list Rudolph kończy słowami: 

Życzę Britney zdrowia i szczęścia, zawsze będę przy niej, jeśli tylko będzie mnie znowu potrzebowała, tak jak zawsze przy niej byłem.

23 czerwca Britney Spears zeznawała zdalnie przed sądem w sprawie kurateli, którą sprawuje nad nią jej ojciec. Przed budynkiem, w którym odbywało się posiedzenie, swoje poparcie okazywali jej fani, członkowie ruchu #FreeBrirney. 

13 lat temu wokalistka przeszła załamanie nerwowe. Od tej pory decyzją sądu, na wniosek ojca, to Jamie Spears kontroluje finanse, życie prywatne oraz zawodowe wokalistki. W marcu 2021 roku adwokat artystki wystąpił do sądu w sprawie zniesienia. 

Zdobywczyni Grammy opowiadała, że była zmuszana do przyjmowania leków, występowania na scenie wbrew swojej woli, także z gorączką, a ojciec miał jej uniemożliwiać również ponowne zajście w ciążę i zabraniał rezygnacji z antykoncepcji. Po tych zeznaniach wiele gwiazd show-biznesu - m.in. Justin Timberlake i Christina Aguilera - publicznie wsparło Britney Spears. Sąd w Los Angeles odrzucił jednak wniosek złożony przez prawnika gwiazdy, Sama Inghama, o całkowite usunięcie jej ojca z funkcji sprawowania kontroli nad majątkiem córki. Oczekuje się teraz, że prawnicy piosenkarki złożą nowy wniosek w tej sprawie.

Więcej o: