Dziennikarzom "GW" udało się dotrzeć do akt sprawy sprzed kilkunastu lat. Dotyczyła ona naruszenia praw autorskich i czerpania korzyści majątkowych z powodu bezprawnej produkcji i rozpowszechniania płyt z Janem Pawłem II - wyjaśnia "Gazeta Wyborcza". W sprawie zapadł wyrok obciążający Sławomira Świerzyńskiego.
Wszystko zaczęło się po śmierci papieża Jana Pawła II. Wiosną 2005 roku lider Bayer Full zgłosił się z propozycją współpracy do wrocławskiej firmy Hagi Film, która zajmuje się dystrybucją filmową.
- Nie był pierwszym, który do nas przyszedł i chciał handlować naszymi filmami. (...) Skoro ktoś chciał dla mnie zarabiać, wykazywałem zainteresowanie - wyjaśnił Stefan Hałabiś, prezes Hagi Film. Wówczas podpisano między stronami list intencyjny - wstępną wolę współpracy, a Sławomir Świerzyński otrzymał kilka próbek z filmami, aby móc je zaprezentować kontrahentom. Wśród nich znalazł się dokument "Jan Paweł II - człowiek, który zmienił świat".
Rozpowszechniać filmy, które otrzymał lider zespołu disco polo, mogła wyłącznie firma Hagi Film. Świerzyński mógłby to zrobić dopiero po podpisaniu umowy licencyjnej, która określiłaby m.in. ile ma kosztować licencja oraz w jakim nakładzie wyjdzie film i na jakim nośniku.
Już w lipcu 2005 roku Świerzyński znalazł kontrahenta - spółkę Forte Vita ze Strzelec Opolskich, która zajmowała się organizowaniem pokazów oraz sprzedażą luksusowej pościeli. Lider Bayer Full miał zapewnić firmie "pocztówkę multimedialną" w formie płyty z muzyką relaksacyjną, puzzlami i kolorowankami, reklamą firmy oraz dokumentem "Jan Paweł II - człowiek, który zmienił świat". Płyta w postaci upominku miała czekać na klienta, gdy ten przyjdzie odebrać pościel.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", powstało ponad 30 tys. płyt z filmem, a Forte Vita wpłaciła liderowi grupy 14 tys. 751 zł zaliczki. Gwiazdor nie poinformował jednak o transakcji Hagi Film.
- Traf chciał, że jeden z moich pracowników znalazł w skrzynce na listy zaproszenie na pokaz organizowany przez Forte Vita. Do zaproszenia była dołączona ulotka z informacją, że kto pojawi się na spotkaniu, otrzyma płytę z naszym filmem. Papież miał być wabikiem i zachęcać do kupna ekskluzywnej kołdry z wełny, tak jak dziś w ten sam sposób naciąga się ludzi na garnki. Ale my nie wyraziliśmy zgody na wykorzystywanie filmu do takich działań. Pan Świerzyński najwyraźniej uznał, że otrzymując demonstracyjne próbki filmów, stał się automatycznie właścicielem praw i może nimi dowolnie rozporządzać. To tak jakby wszedł do sklepu, wziął towar z półki i omijając kasę, zniknął za drzwiami. Dokonał po prostu jawnej kradzieży - powiedział Hałabiś.
W sądzie Świerzyński tłumaczył, że przekazał Hagi Film informacje o opracowaniu płyty z filmem o papieżu, jednak prezes zaprzecza, jakoby coś takiego miało miejsce. - To kompletna bzdura - podkreślił. Dodatkowo lider grupy nie zgłosił produkcji płyt do ZAiKS-u ani nie poinformował, że chce rozpowszechniać film. Oznacza to, że twórcy filmu o papieżu nie otrzymali wynagrodzenia za rozpowszechnienie ponad 30 tys. płyt.
Sąd w 2007 roku skazał Świerzyńskiego za czerpanie korzyści majątkowej z cudzej własności. Rok później gwiazdor odwołał się od decyzji sądu, jednak została ona podtrzymana. Lider zespołu musiał zapłacić firmie Hagi Film 14 751 zł.