"Rok z niewielką liczbą tras koncertowych zaowocował tym, że wielu stałych 'wojowników' muzyki rockowej i country oddało swoje miejsca w rankingu artystom z mocnymi pozycjami w streamingu i sprzedaży egzemplarzy fizycznych w 2020 roku - wielu z nich to wykonawcy hip-hopowi" - pisze Ed Christman z magazynu Billboard. Rzeczywiście, w pierwszej dziesiątce jest aż czterech raperów.
To, co w tym roku zwraca uwagę, to także duży ogólny spadek zarobków. Nawet Taylor Swift, która dużo zarabia dzięki sprzedaży oraz odtworzeniom jej płyt, odczuła bardzo wyraźnie brak koncertów. Gdy ostatnio znalazła się w zestawieniu Billboardu w 2018 roku, zagwarantowało jej to 99,6 miliona dolarów. Teraz do pierwszego miejsca wystarczyło 23,8 miliona dolarów. 10,6 mln przyniósł jej streaming, 10 mln sprzedaż, tantiemy z tytułu praw autorskich kolejne 3,2 mln dolarów.
Drugi na liście Post Malone jest jednym z niewielu muzyków, którym udało się ruszyć w trasę przed lockdownem, dzięki czemu w rubryce "zyski z koncertów" może wpisać sobie za 2020 rok 12.4 mln dolarów. Do tego dochodzi 8,1 mln dolarów ze streamingu, 712,5 tys. ze sprzedaży i 2 mln to tantiemy. Na podium jest też Celine Dion, na której konto dzięki sprzedaży biletów wpłynęło 17 mln dolarów.
A tak prezentuje się cała dziesiątka: