Nowe fakty ws. śmierci Aaliyah. Nie chciała wsiadać na pokład samolotu. Wniesiono ją siłą

Niemal 20 lat po śmierci młodej, obiecującej wokalistki Aaliyah, na jaw wyszły nowe fakty. Wbrew wcześniejszym narracjom, kobieta wcale nie nalegała na to, by wsiąść na pokład samolotu, a wręcz przeciwnie - stanowczo tego odmawiała. Na pokład miała zostać wniesiona siłą przez członków swojego zespołu po tym, jak jeden z nich podał jej tabletkę nasenną.

Katastrofa lotnicza, w której zginęła Aaliyah oraz członkowie jej zespołu, miała miejsce niemal 20 lat temu, dokładnie 25 sierpnia 2001 roku. Choć w tamtym czasie Kingsley Russell miał zaledwie 13 lat, doskonale pamięta wydarzenia tego dnia. To właśnie on ujawnił, że piosenkarka nie chciała wsiadać na pokład samolotu. Fakt ten został ujawniony w książce pod tytułem "Baby Girl: Better Known as Aaliyah" autorstwa dziennikarki muzycznej Kathy Iandoli. 

Zobacz wideo Popkultura odc. 82

Aaliyah została wniesiona na pokład siłą 

25 sierpnia 2001 roku Kingsley Russel miał 13 lat. Nastolatek pracował wówczas jako bagażowy zespołu gwiazdy dzięki swojej ciotce Annie Russell, która zajmowała się prowadzeniem na wyspie małej firmy taksówkarskiej

Młoda wokalistka była na Bahamach, by nagrać klip do jednej ze swoich piosenek. Po zakończonych pracach miała wrócić do Miami, które znajduje się ok. 80 km od wyspy. Według Russella, na lotnisku doszło do kłótni. Pilot początkowo nie chciał zgodzić się na start, ponieważ samolot miał być przeładowany. Kiedy młoda kobieta to usłyszała, stanowczo odmówiła wejścia na pokład - wokalistka bardzo bała się latania i była ostrożna w tej kwestii. 

Po kilkunastu minutach pilot nieoczekiwanie zmienił zdanie i zgodził się na lot. W tym samym czasie artystka wróciła do taksówki, a swoim współpracownikom powiedziała, że boli ją głowa. Według Russella jeden z członków zespołu miał dać jej pigułkę, po której Aaliyah zasnęła. Jak się okazało, był to środek nasenny. Kiedy nie była świadoma, co się dzieje, została wniesiona na pokład - opisuje nypost.com

"Ona została wniesiona na pokład siłą. Nie wyraziła wcześniej na to zgody" - wspominał mężczyzna. Najgorsze obawy młodej wokalistki spełniły się tuż po starcie. Maszyna zaczęła pędzić po pasie startowym, po czym uniosła się w powietrze. Tam utrzymała się przez zaledwie minutę i doszło do tragedii. 

Pilot samolotu był pod wpływem alkoholu i narkotyków 

Nikt nie przeżył katastrofy. Ciało Aaliyah znaleziono kilkanaście metrów od samolotu przypięte do siedzenia. Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynikało, że doznała rozległych oparzeń i poważnego urazu głowy. Nie miała szans na przeżycie. 

Badanie przeprowadzone po katastrofie wykazały, że waga dopuszczalnego bagażu została przekroczona o ok. 45 kilogramów, a ciężar został źle rozłożony, co dodatkowo utrudniło kierowanie samolotem. Pilot miał z kolei posiadać sfałszowane certyfikaty, na podstawie których dostał licencję lotniczą. Z raportu toksykologicznego wynikło, że w czasie wypadku był pod wpływem alkoholu oraz kokainy

33-letni Russell opowiedział o wydarzeniach tamtego dnia w książce "Baby Girl: Better Known as Aaliyah"  Kathy Iandoli. Jak stwierdził, chciał, by świat poznał prawdę o wypadku. Do tej pory twierdzono bowiem, że to artystka miała upierać się przy tym, żeby lecieć przeładowanym samolotem. Jego wersja zdarzeń ukazała jednak zupełnie inny scenariusz. 

Aaliyah zaczęła karierę już w wieku 11 lat. Dwa lata później zaczęła pracę nad własnym albumem

Aaliyah urodziła się 16 stycznia 1979 roku na Brooklynie w Nowym Jorku. Swoją karierę muzyczną rozpoczęła w 1990 roku w wieku 11 lat. Wystąpiła wówczas w telewizyjnym show "Star Search". Choć nie wygrała programu, zainteresowali się nią przedstawiciele branży muzycznej. Po dwóch latach rozpoczęła prace nad debiutanckim albumem, z czym pomagał jej R. Kelly. 

Pomiędzy nią a raperem miała nawiązać się bliska relacja. Według mediów, 15-latka miała wziąć ślub z Kellym, który był przekonany, że nastolatka jest z nim w ciąży. Po roku małżeństwo miało zostać anulowane przez rodziców Aaliyah. Po rozstaniu wokalistka już nie poruszała tematu rapera. 

Swój pierwszy album wydała w 1994 roku. Od tamtej pory jej kariera zaczęła nabierać rozpędu, a prawdziwym przełomem był album z 2001 roku "Aailyah". Album trafił do sklepów na miesiąc przed tragiczną śmiercią artystki. 

Więcej o: