Kto zwycięży złego smoka, temu serce swoje da,
Moja córka modrooka, co złocisty loczek ma.
- tak Andrzej Piaseczny śpiewał jako 11-latek na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Wokalista wspomniał o tym w wywiadzie dla "Dużego Formatu" i obiecał, że upubliczni nagranie. Słowa dotrzymał.
"Dla rozwiania wszelkich wątpliwości, to była moja jedyna solówka w Cavatinie, no ale za to zapamiętana do końca już chyba życia… Mam nadzieję, że uśmiechnęliście się pięknie" - napisał, wspominając swoją przygodę z dziecięcym zespołem wokalnym. Piaseczny pod okiem Janusza Górskiego śpiewał w Cavatinie przez kilka lat w okresie szkoły podstawowej.
Trzeba przyznać, że już wtedy Andrzej Piaseczny miał naprawdę wyćwiczoną dykcję.
Piaseczny w tym roku wydał album "50/50". Wokalista zaprosił do pracy przy płycie m.in. Adama Sztabę, Kayah, Kubę Badacha, Tomasza Organka, Paulinę Przybysz czy Majkę Jeżowską. Już pierwszy singiel zatytułowany "Przedostatni" był szeroko komentowany ze względu na słowa skierowane do polityków. Później wokalista wypuścił utwór "Miłość", skomponowany przez Majkę Jeżowską. Przy promocji tej piosenki powiedział:
Tak, to jest piosenka o mnie. Mówię o tym z uśmiechem.
W tekście padają słowa "nie możesz zasnąć i przestać śnić, a życie chciałbyś dzielić tylko z nim". Od tego momentu otwarcie mówi o swoim partnerze.