Janusz Panasewicz zamieścił post o 20:36 11 sierpnia, gdy w Sejmie trwało zamieszanie związane z odroczeniem obrad głosami opozycji, a potem przywróceniem ich na wniosek PiS.
Zawsze byłem wstrzemięźliwy co do tego osobnika (wiadomo; muzyk, fajny kolega etc), ale to, co stało się dziś, na oczach ludzi, jest jednoznaczne. Wstydzę się każdego dnia, kiedy przyszło mi podać ci rękę, ty gnoju.
Paweł Kukiz jest znanym muzykiem, byłym liderem zespołu Piersi, który dzisiaj zasiada w Sejmie. 11 sierpnia wieczorem Sejm przyjął nowelizację ustawy medialnej, która wprowadza ograniczenia dotyczące przyznawania koncesji dla mediów z udziałem kapitału zagranicznego. Projekt nazywany "lex TVN" może uderzyć m.in. w kanał informacyjny TVN24. Ustawa trafi teraz do Senatu. Przeciwko nowelizacji protestowała opozycja.
Za nowelizacją zagłosowało 223 posłów klubu PiS, trzech posłów Kukiz'15 (Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk), a także dwóch posłów niezrzeszonych - Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler.
Kukiz niedawno przypomniał w mediach społecznościowych nagranie z okresu kampanii prezydenckiej z 2015 roku. "Ostatnie dni to był popis TVN24 i podobnych reżimowych mediów. To były popisy. Osiągnęliście mistrzostwo propagandy, mistrzostwo. Przebiliście swoje wcześniejsze wzory, przebiliście komunistów. Jesteście mistrzami manipulacji w 80 proc. kupieni przez zagranicę" - mówił wtedy. Teraz dodał, że "od tamtej pory nie zmienił zdania tak o tych 'wolnych' jak i 'reżimowych' mediach".
Jeśli ustawa wejdzie w życie, umożliwi przyznanie koncesji jedynie podmiotom z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego niezależnym od osób, instytucji czy firm zagranicznych spoza tego obszaru. Projekt ten uderza więc m.in. w stację TVN24, która należy do kapitału z USA i działa w ramach spółki Polish Television Holding z siedzibą w Holandii. liczni komentatorzy podkreślają, że to może być dopiero początek i PiS nie zatrzyma się na TVN. We wtorek protesty przeciwko tzw. lex TVN odbywały się w wielu miastach w całej Polsce.
"Kaczyński dlatego tak nie znosi Putina, bo jest bardzo do niego podobny. Jestem przekonany: zazdrości mu metod i skuteczności. Oskar Wilde napisał, że nie lubimy ludzi, którzy mają takie same wady jak my. Oni są identyczni. Wychowanie obywatela podporządkowanego, pełnia władzy i zaspokojenie ego - to są ich motory. Mali ludzie, którym podporządkowały się tłumy. Te tłumy - jak ich wodzowie - boją się różnorodności i wolności" - pisał w mediach społecznościowych protestujący Mariusz Szczygieł. Głos zabrała też m.in. Agnieszka Holland.