Jamie Spears od 13 lat był kuratorem Britney Spears. "W rzeczywistości nie ma żadnych faktycznych podstaw do zawieszenia lub usunięcia pana Spearsa jako kuratora majątku… i jest wysoce dyskusyjne, czy zmiana kuratora będzie leżeć w interesie pani Spears" - dowiedział się portal tmz.com w rozmowie z prawnikiem Jamiego Spearsa.
Tmz.com donosi, że Jamie Spears rezygnuje z kurateli nad córką. "Mimo to, mimo że pan Spears jest nieustannym celem nieuzasadnionych ataków, nie wierzy, że publiczna bitwa z córką o jego ciągłą służbę jako jej kurator będzie w jej interesie" - przekazał portalowi prawnik mężczyzny. Spears zapowiedział, że będzie współpracować z sądem oraz nowym prawnikiem córki, aby uporządkować wszystkie kwestie prawne. TMZ skontaktował się również z prawnikiem piosenkarki - Mathewem Rosengartem, który przyznała, że on i jego klientka są zadowoleni, jednak decyzją Spearsa ich nie zaskoczyła.
Po tym jak w czerwcu 2021 roku piosenkarka wyznała przed sądem, co przeżywała przez 13 lat, będąc pod opieką ojca, sąd orzekł, że Spears w dalszym ciągu będzie sprawował kuratelę nad córką. Jednak pod koniec lipca nowy prawnik Britney Spears - Mathew Rosengart złożył wniosek do sądu o wyłączenie Jamiego Spearsa z kurateli. - Czy ktoś naprawdę wierzy, że ciągłe zaangażowanie pana Spears leży w najlepszym interesie Britney Spears? - powiedział w lipcu Rosengart. I dodał "jeśli kocha swoją córkę, czas odejść".
Po rozprawie sądowej Britney Spears, w której sąd orzekł, że uzyskała ona prawo do samodzielnego wyboru adwokata, który będzie reprezentował ją w sądzie. Zwróciła się do swoich fanów zaangażowanych w ruch #FreeBrithey. - To dzięki nim jestem dziś tutaj i to dzięki nim mam odwagę, żeby zeznawać przeciwko mojej rodzinie, która uciszała mnie i moich fanów przez lata - przyznała Britney Spears. Ruch #FreeBritney powstał w 2009 roku i nieprzerwanie organizuje kampanie, manifestacje i happeningi mające na celu zwrócić uwagę na los piosenkarki.