Tinę Turner uważa się za jedną z najwybitniejszych piosenkarek soulowych i rockowych. Pokazała, czym tak naprawdę jest rock lat 80. XX wieku. Artystka pochodzenia indiańsko-afroamerykańskiego nie zajmowała się jednak tylko i wyłącznie śpiewaniem. Odpowiadała za tworzenie tesktów, układanie choreografii, a także działała jako producentka. Oprócz ogromnego talentu, ludzie podziwiają ją za wewnętrzną siłę oraz wolę walki, dzięki której nadal żyje. Jej historia to nie tylko sława i bogactwo, ale blizny cielesne i emocjonalne. Dziś ma 81 lat i chwali każdy dzień.
Anna Mae Bullock przyszła na świat 26 listopada 1939 roku w stanie Tennessee. Została wychowana częściowo przez dziadków, którzy to przekazali jej wartości płynące z baptyzmu oraz surowe zasady. Oboje sprawowali bowiem funkcję diakonów w kościele baptystycznym. Zamiłowanie do śpiewania, Tina odkryła już w wieku nastoletnim. Początkowo postawiła na muzykę sakralną. Była członkinią chóru kościelnego w Nutbush. Obok wiary istotną częścią życia była dla młodej Tiny oczywiście rodzina. Nie otrzymywała niestety wystarczającej miłości ze strony matki. Mocno odczuwała brak troski oraz zainteresowania z jej strony. Na dość wczesnym etapie rozwoju, Tina odczuła, że nie była chcianym dzieckiem. Matka przyszłej gwiazdy zaszła z nią w ciążę w bardzo młodym wieku. Kiedy dziewczynka miała 11 lat, jej rodzice rozeszli się. Zelma Priscilla uciekła od męża ze względu na przemoc. To był dopiero początek przykrych sytuacji rodzinnych. W okresie nastoletnim, przyszła piosenkarka straciła dwie bliskie osoby - przyrodnią siostrę Evelyn oraz ukochaną babcię. Co wobec tego postanowiła młoda dziewczyna? Wyprowadziła się do matki, mieszkającej w Saint Louis.
Tina po pewnym czasie porzuciła gospel, gdyż zafascynowały ją rytmy soulowe i bluesowe. Do realizacji pierwszych profesjonalnych nagrań doszło pod koniec lat 50. Artystka pełniła rolę chórzystki w zespołach rozrywkowych. Już wtedy czuła, że pragnie czegoś więcej. Jej marzeniem było tworzenie muzyki na światową skalę. Zanim jednak do tego doszło, nie utrzymywała się z dorobku artystycznego. Pracowała jako pielęgniarka w szpitalu. Przełomem w jej karierze okazał się 1958 rok, kiedy to poznała swojego przyszłego męża, Ike’a Turnera. Był on amerykańskim producentem muzycznym i łowcą talentów. Nigdy nie przypuszczała, że ta znajomość przerodzi się w związek małżeński, a następnie w piekło...
Do zapoznania przyszłego duetu doszło nocą w Club Imperia. Tina zapytała Ike'a wprost, czy może dla niego zaśpiewać. Po dłuższych negocjacjach nawiązali współpracę. Początkowo, artystka nazywana była "Little Ann". Stała się gwiazdą soulowych widowisk nadzorowanych przez Ike'a oraz zespół Kings of the Rhythm. W 1960 roku miała okazję zaśpiewać główną część utworu "A Fool in Love". Nagranie z występu obiegło nowojorskie media. Wkrótce zaczęło być głośno o duecie "Ike and Tina Turner". Utwór przerodził się w ogromny sukces, gdyż znalazł się na listach przebojów muzyki pop. Kariera Tiny i Ike'a nabierała rozpędu, dlatego też później zaczęli występować pod nową nazwą. Następne single, takie jak „It’s Gonna Work Out Fine", „Poor Fool" i „Tra La La La" tylko wzmocniły pozycję muzyków. 1962 to rok przełomowy dla relacji Tiny i Ike'a, gdyż wtedy zawarli związek małżeński w Meksyku. Artystka poślubiła o osiem lat starszego mężczyznę. To mąż nakłonił piosenkarkę do porzucenia dawnego imienia - Anna Mae oficjalnie stała się Tiną Turner. Jak się później okazało, małżeństwo również było jego pomysłem. Ike wręcz zmusił piosenkarkę do zalegalizowania ich związku. Wkrótce przejął także kontrolę nad całym życiem wokalistki. Pierwszy niepokojący sygnał, źle świadczący o mężu, pojawił się dosłownie chwilę po ślubie. Ike zabrał Tinę na noc poślubną do domu publicznego.
Tina Turner jest żywym dowodem na to, że splendor nie ułoży życia ani nie zatrzyma problemów. W swojej autobiografii, zatytułowanej "My Love Story", ujawnia szokujące fakty dotyczące jej małżeństwa ze znanym łowcą talentów, który okazał się być osobą z uzależnieniami. Po pewnym czasie zdobyła się na odwagę, aby ujawnić światu prawdę także w wywiadach. Ike Turner stosował wobec wokalistki przemoc fizyczną i psychiczną. Zmuszał ją do wielu czynów. Był od niej całkowicie zależny. Odmowa ze strony Tiny oznaczała pobicie przez męża.
Wtedy już wiedziałam, że mi się dostanie. Nie umiałam tylko przewidzieć kiedy. (…) Kiedy skończył, zachowywał się tak, jakby nic się nie stało. (…) Dzięki temu strachowi mógł mnie kontrolować. Doszło do tego, że zawsze miałam podbite oko i spuchnięte wargi, zawsze
Ike Turner dopuścił się także innych makabrycznych czynów. Próbował przypalić wokalistce nos papierosem. I to na oczach innych osób. Oblał Tinę wrzącą kawą. Zadawał jej ciosy wszystkim, co było w zasięgu jego ręki. Telefony, buty, wieszaki - takimi przedmiotami celował w i tak już podupadłą na zdrowiu Tinę Turner. Raz w wyniku kłótni, zostawił ją z połamanymi żebrami. Ich stosunki seksualne przypominały gwałt. Pewnego razu, chwilę przed wyjściem do publiczności, złamał jej szczękę. Tina mimo tego stanęła na wysokości zadania i zaśpiewała. Tylko, że z krwią w ustach.
Zastanawiający jest fakt, dlaczego przez tyle lat małżeństwa, Tina godziła się na takie traktowanie? Mężczyzna kierował karierą i finansami piosenkarki. Nie zarządzała swoimi pieniędzmi samodzielnie. Kilka dolarów kieszonkowego? Kobieta nie mogła liczyć nawet na minimum wsparcia, ani na wychodzenie z domu bez uzyskania pozwolenia. Jak się okazało, nie była jedyną ofiarą przemocy ze strony Ike'a. Mężczyzna potrafił atakować także inne kobiety - swoje kochanki, z którymi sypiał w domu jego i Tiny. Na ręce jednej z nich wyładował swoją agresję poprzez bicie gitarą do takiego stopnia, że z instrumentu niewiele zostało.
Zobacz też: Przebiegła Kaszubka przez lata udawała księżniczkę Anastazję. Prawda wyszła na jaw dopiero po jej śmierci
Z łowcą talentów łączyły ją nie tylko interesy, ale i potomstwo. Tina swe dobre serce ofiarowała dzieciom z poprzedniego związku mężczyzny, które to zostały porzucone przez biologiczną matkę. Pod jej skrzydła trafili Ike Jr. oraz Michael Turner. Piosenkarka urodziła producentowi jednego syna, jest nim Ronnie Turner. Zanim weszła w związek z łowcą talentów, była już matką Raymonda Craiga Turnera, którego urodziła w wieku 18 lat. Najstarszy syn wokalistki był owocem jej znajomości z saksofonistą Kings of Rhythm. Był nim Raymond Earl Hill. Po przeprowadzce Turnerów do Los Angeles, rodzinna tragedia trwała dalej. Tina odkryła, że jest w kolejnej ciąży i aby nie rodzić kolejnego dziecka swemu oprawcy, postanowiła ją przerwać. Po wzięciu 50 tabletek valium, cudem pozostała jeszcze na tym świecie. Po obudzeniu się w szpitalnym łóżku, sądziła, że znajduje się w niebie. Całą wizję upragnionego miejsca popsuł jednak widok Ike'a. Mężczyzna naciskał na piosenkarkę, a by ta jak najszybciej powróciła do pracy. Żadna choroba, ani chwilowe osłabienie nie stanowiły dla niego usprawiedliwienia. Tina nauczyła się akceptować patologiczną sytuację w ich związku.
Czasami Ike bił mnie i tak się wściekał, że potem go żałowałam – wyobrażasz to sobie?
Odejście od Ike'a zbliżało się jednak wielkimi krokami. Na horyzoncie znajdowała się kolejna owocna współpraca, która gwarantowałaby sukces muzyczny Tiny na kolejne lata. Para jechała na koncert w Dallas. W drodze na lotnisko, Tina została uderzona przez Ike'a, ponieważ nie chciała poczęstować się oferowaną przez niego czekoladą. Tym razem oddała mu cios, co jeszcze bardziej spotęgowało gniew mężczyzny. Wysiadając pod prestiżowym hotelem, piosenkarka ponownie miała krew w ustach i nie była w stanie otworzyć jednego oka. Wchodząc do pokoju hotelowego, Ike bez wahania ruszył w kierunku łóżka. W wyniku zmęczenia po pięciu nieprzespanych dniach w studiu nagraniowym, zapadł w głęboki sen. Ten moment Tina wykorzystała w pełni. Postanowiła uciec i zamknąć ten toksyczny rozdział.
Gdy tylko Ike zasnął, wzięłam małą kosmetyczkę, zawiązałam chustę na pulsującej od bólu głowie i zarzuciłam pelerynę na ramiona. A potem spieprzyłam z tego pokoju i z tego życia
I tak w wieku 37 lat, Tina Turner zaczęła żyć od nowa. Start nie był łatwy, gdyż miała na koncie spore długi spowodowane między innymi spłacaniem odwołanych koncertów. Ike mimo rozstania, prędko nie odpuścił. Ludzie, którzy zdecydowali się nieść pomoc kobiecie, otrzymywali pogróżki. Piosenkarka musiała przez pewien czas nosić przy sobie broń z obawy o własny los. W celu utrzymania dzieci i domu, Tina występowała na mniej prestiżowych wydarzeniach. Kabarety, kluby oraz hotele stały się jej miejscami pracy. W prezencie pożegnalnym dla byłego męża, zostawiła mu 200-500 tys. dolarów oraz przekazała prawa do wspólnych dzieł muzycznych. Większość budżetu, łowca talentów przeznaczał na używki, co nie skończyło się dla niego dobrze. Ike Turner odszedł w 2007 roku z powodu przedawkowania kokainy.
W przypadku Tiny talent bronił się sam. Prawdziwy przełom miał miejsce w 1983 roku, kiedy to ukazał się singiel z coverem Ala Greena "Let's Stay Together". Kolejny sukces, tym razem jeszcze większy od poprzedniego nastąpił rok później. Płyta "Private Dancer" sprzedała się znakomicie - zakupiono więcej niż 20 mln sztuk. Mieszanka Popu i Rocka została bardzo dobrze odebrana przez słuchaczy. Piosenki królowały na listach przebojów. Nic zatem dziwnego, że dziś znana piosenkarka określana jest "babcią rocka". W 2007 roku Tina zdecydowała, że przejdzie na emeryturę. Mimo to wciąż jest o niej głośno, o czym świadczą między innymi wydane książki oraz musical "Tina", który trafił na Broadway.
Czy ucieczka z ramion toksycznego męża oznaczała koniec cierpienia piosenkarki? Niekoniecznie. Jej pierwszy syn, Craig Turner zastrzelił się w 2008 roku. Mężczyzna miał wówczas 59 lat. Wokalistka twierdzi, że powodem tego tragicznego czynu była samotność, która doskwierała jej najstarszemu synowi. Razem z przyrodnimi braćmi był świadkiem niezdrowej relacji rodziców. Tina i Ike nie mieli też dużo czasu na wychowywanie potomków, gdyż ich głównym zajęciem były koncerty oraz podróże z nimi związane. Prawdziwą troską otoczyła dzieci gosposia.
W 2013 roku artystka zawarła drugi związek małżeński. Erwin Bach to kierownik muzycznej wytwórni płytowej. Tina Turner zaznacza, że ta relacja jest dla niej w pełni udana. Dalece odbiega od koszmaru, z którym miała do czynienia u boku pierwszego męża. Erwin Bach darzy ją prawdziwą miłością, czego dowodem jest między innymi oddanie nerki dla ukochanej.
Dziś Tina Turner odpoczywa. Napawa się wolnością i praktykuje buddyzm. Żyje nad Jeziorem Zuryskim i ma obywatelstwo szwajcarskie. Najwierniejsi fani wciąż za nią tęsknią, lecz mimo tego gwiazda zapewnia, że zakończyła aktywność estradową.
Zobacz też: Tajemnicza śmierć syna Johna Travolty. Co stało się 12 lat temu na Bahamach?
Potrzebujesz pomocy?
Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Poradnia Telefoniczna "Niebieskiej Linii" czynna jest codziennie od 12 do 18 pod numerem tel. 22 668-70-00. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie.
Jeśli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.