"Zbierałam się kilkanaście razy, by zgrabnie skleić kilka podsumowujących zdań. Jestem szaleńczo szczęśliwa. Jestem podekscytowana. Jestem wzruszona… Równocześnie jestem też ogromnie zestresowana i przejęta, więc ze zgrabności raczej nici. Ale na pewno będzie od serca. Dziękuję. To słowo wyświetla mi się w głowie najczęściej, gdy myślę o tym albumie" - napisała Natalia Szroeder po premierze "Pogłosu", jej drugiego studyjnego krążka, który odznacza dla niej początek nowej artystycznej drogi.
Na płycie znalazło się 11 kompozycji, a wśród nich single "Powinnam?", "Para" i zachwycający duet z Ralphem Kaminskim - "Przypływy". - Pewnego późnowiosennego wieczoru, w ubiegłym roku, napisaliśmy z Archie Shevskim melodię. Pamiętam, jacy byliśmy nią podekscytowani. Pełna emocji wysłałam tę roboczą wersję moim rodzicom. Następnego dnia dostałam wiadomość od Taty - zakochał się w tej melodii równie mocno jak my i, natchniony dźwiękami, napisał wiersz. Ja dodałam ciut od siebie, odrobinę poprzestawiałam, by zgrywało się z melodią. I w ten sposób powstał tekst do "Przypływów" - opowiadała przy okazji kwietniowej premiery singla wokalistka.
"Dziękuję za wiarę w rzeczy, które, nawet dla mnie, jeszcze rok temu były w sferze nieosiągalnych, odległych marzeń. A to wszystko się teraz dzieje… po prostu się dzieje. Niesamowite. Dziękuję, że podchodzicie do mnie, do tego projektu z czułością, troską i ogromnym zaangażowaniem. Pięć lat po moim wydawniczym debiucie mam poczucie, że dopiero teraz prawdziwie debiutuję… To naprawdę mnie wzrusza" - podkreśla Szroeder. W pierwszych minutach płyty śpiewa, że "skleja się z początków" i daje nam do zrozumienia, że nie boi się stawiać emocjonalnej kawy na ławę, bo coraz lepiej poznaje siebie. Na "Pogłosowej" przestrzeni opowiada o własnych słabościach, lękach, nie chowa się za pustymi frazami. Jak sama zresztą mówi: "'Pogłos' to bardzo intymna opowieść. Zapraszam was do niej i już nic więcej nie mówię, niech resztę powiedzą dźwięki".
"Pogłos" ukazał się 5 listopada nakładem Warner Music Polska.