Wszyscy członkowie tego zespołu są głusi. Chcą powalczyć o Eurowizję

Po wydaniu debiutanckiego utworu "Głośniej niż decybele" zespół UnMute, którego wszyscy członkowie są głusi, startuje w polskich preselekcjach do Eurowizji. To przełom w historii konkursu.

Zespół UnMute powstał, by zaprotestować w sprawie wykluczenia głuchych z popkultury. Po premierze teledysku do utworu "Głośniej niż decybele", która odbyła się w ramach kampanii społecznej Polskiego Związku Głuchych, grupa chce, aby usłyszał ich cały świat. Muzycy nie rzucali słów na wiatr, migając "Nie słychać nas? Trzeba to zmienić!". Postanowili spróbować powalczyć o występ na Eurowizji.

Zobacz wideo Pierwszy w historii zespół osób głuchych zgłoszony do preselekcji Eurowizji

Muzyka dla wszystkich - bez ograniczeń

Osoby niesłyszące nie tylko nie nie były jeszcze na eurowizyjnej scenie, ale też nie brały nigdy udziału w preselekcjach do Eurowizji. Zespół, co zrozumiałe, jest podeskcytowany. Muzycy mówią: "To jest dla nas wysoko postawiona poprzeczka, ale możemy pokazać głuchym, że jesteśmy. Oni potem mogą brać z nas przykład i działać dalej. W Eurowizji biorą udział osoby z różnych kultur, my też mamy swoją kulturę. Bierzemy w niej udział, żeby pokazać, że głusi też mogą!". Pytani o to, co dla nich oznaczałby występ na Eurowizji, odpowiadają:

Mielibyśmy okazję przełamać bariery. Głusi lubią słuchać muzyki i tańczyć. Dla głuchych ważne jest miganie... mimika, czy piosenka jest smutna czy wesoła. My to mocno odbieramy. Też tekst... czy jest smutny, czy energiczne. To wszystko można pokazać w twarzy. Tekst tłumaczony na polski język migowy. Pokazuje wszystkie emocje w mimice.
 

- Powstanie zespołu UnMute okazało się bardzo ważnym wydarzeniem w społeczności osób głuchych. Po raz pierwszy pokazaliśmy, że utwór muzyczny może być niedostępny dla osób słyszących. Osoby nie znające języka migowego, czyli znaczna część naszego społeczeństwa, bez tekstu czy napisów nie zrozumie tego utworu. Myślę, że pojawienie się zespołu UnMute na Eurowizji pozostawi trwały ślad w świadomości osób słyszących w Polsce i w Europie, pokaże, że głusi też mogą być artystami i twórcami, że muzyka również powinna być dostępna dla wszystkich. Ponadto będziemy mogli liczyć na wsparcie głuchej społeczności z całej Europy - komentuje prezes Polskiego Związku Głuchych Krzysztof Kotyniewicz.

Więcej informacji muzycznych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Ten manifest osób głuchych jest ważny dla całej branży muzycznej. Swój entuzjazm i zachwyt wyraził Michał Szpak, który reprezentował Polskę podczas Eurowizji w 2016 roku. "FANTASTYCZNE! Eurowizja od lat nie jest tylko konkursem wielkich głosów, ale przede wszystkim kreatywności. Cały świat powinien docenić tę wizję na muzykę. Poruszające i pełne energii zarazem" - reaguje. - Od kilku lat reprezentujemy bardzo starodawny sposób realizacji performance. Ten zespół i współczesne kreatywne show? Wierzę, że to może podbić całą Europę." - dodaje Szpak.  

O zgłoszeniu UnMute do polskich preselekcji Eurowizji wypowiedziała się też Sarsa, polska piosenkarka, autorka tekstów i kompozytorka, która była typowana do udziału w Eurowizji przez szwedzkie portale w 2016 roku. - Specjalizując się w muzykoterapii kamertonowej zrozumiałam, że dźwięk to przede wszystkim strumień wibracji, który wnika do naszego wnętrza nie tylko przez zmysł słuchu. Ta energia, w zależności od intencji twórcy, niesie różne przekazy i budzi różne emocje. Eurowizja to niewątpliwie okazja do budowania w ludziach świadomości, że wszyscy jesteśmy równi, że różnorodność jest piękna, że ta niewidoczna nić jaką jest dźwięk łączy nas niezależnie od wszelkich różnic, doświadczeń, gradacji wartości, czy zmysłów jakimi odbieramy świat - mówi Sarsa.

Więcej o: