"Choćby nie wiadomo ile razy człowiek w życiu debiutował, tych właściwych momentów jest nie więcej niż kilka. No to niech się stanie. Przed Wami 'Jaśniejąca'. Podróż do czasów, kiedy nasz świat się zaczynał. Jakkolwiek byśmy go dziś nie oceniali, niech ta piosenka będzie pewną deklaracją bliskości i otuchy na cięższe dni. Nikt nie jest sam!" - piszą Joanna Prykowska i Paweł Krawczyk. W ich debiutanckim singlu nie mogło zabraknąć Katarzyny Nosowskiej, czyli osoby, która okazała się dla tego duetu siłą sprawczą.
"Jaśniejąca" to zwiastun nadchodzącego albumu Anieli. Za tą nazwą kryje się jedna z najbardziej nietuzinkowych historii na polskiej scenie. Joanna Prykowska i Paweł Krawczyk od ponad 25 lat trafiają swoją muzyką do serc słuchaczy, jednak drogi obojga artystów przebiegały zupełnie inaczej. Prykowska rozkochała polską publiczność pięknymi i nieoczywistymi piosenkami z zespołem Firebirds, jeszcze w latach 90. Z kolei Krawczyk zmieniał kilka składów, by stać się w końcu główną – obok Kasi Nosowskiej – postacią w Hey, czyli jednym z najważniejszych zespołów w historii polskiej muzyki.
Anieli to dla każdego z nich nowy rozdział – dla Prykowskiej wyczekiwany przez wielu powrót po latach, dla Krawczyka pierwsza autorska kreacja po Heyu. Muzycznie Anieli zabierają słuchaczy w świat atmosferycznych piosenek z wyraźnym ukłonem w stronę lat 80. i 90. Skojarzenia z Eurythmics, Sinead O’Connor, Tanitą Tikaram czy Everything But The Girl będą jak najbardziej na miejscu.
Wzruszający teledysk do "Jaśniejącej" powstał tam, gdzie wszystko się zaczęło, czyli w Szczecinie. Właśnie w tym mieście, w chórze Politechniki Szczecińskiej, poznały się Joanna Prykowska i Katarzyna Nosowska. "Ten obrazek to nasza przyjaźń. Szczecińskie początki, które zaprowadziły nas do teraz i tutaj. Olbrzymie serduszko dla Katarzyny Nosowskiej za to, że chciała przypomnieć i podzielić się tą historią" - pisze na Facebooku Prykowska.
- Pisząc tekst, myślałam o tym, co mnie zawsze przyciągało i fascynowało w moich przyjaciółkach. To spontaniczność, mądrość, siła, szczerość i niewątpliwy podziw, to takie dopełnienie moich wszystkich niewysłowionych tęsknot, potrzeby bliskości i braterstwa - mówi wokalistka. - Myślę, że jest w tym pewien uniwersalizm, bo my wszyscy potrzebujemy tego tajnego porozumienia, ciepła drugiej duszy i dopełnienia w drugim człowieku. Tak było w przyjaźni z Kaśką.
Lata odległe, my młode nadzwyczajnie i zupełnie szalone, dziewiczo naiwne i próbujące choć trochę zaznaczyć swoje miejsce w otaczającym świecie. Pierwsze papierosy, pierwsze cudem zdobyte kosmetyki, pierwsze nasze śpiewanie. Razem wchodziłyśmy w dorosłość. Zuta i Kasia - aktorki grające w teledysku, wspaniale pokazały naszą przyjaźń osadzoną we wczesnych latach dziewięćdziesiątych. A refren? Tak go Paweł zagrał, że anioły niemal sfrunęły z nieba!
- Chciałam, aby każdy poczuł, że nie jesteśmy sami, że obok nas żyje i dzieli nasze życie ktoś, kto nas wspiera i zawsze dobrze życzy, że my sami też jesteśmy dla kogoś takim drogowskazem - dodaje Joanna Prykowska. - Nie mogłam sobie inaczej tego wyśnić, Kaśka zaśpiewała ze mną i to jest ta nasza historia. To też Wasza historia.
Premiera albumu duetu Anieli najprawdopodobniej odbędzie się latem.