Neil Young znika ze Spotify w proteście przeciwko dezinformacji. W jego ślady idzie Joni Mitchell

Na początku tygodnia Neil Young zażądał usunięcia jego muzyki ze Spotify w proteście przeciwko publikowaniu na platformie podcastu Joe Rogana. Zdaniem licznych ekspertów Rogan szerzy fałszywe informacje co do pandemii koronawirusa. Spotify nie zrezygnował jednak z jednego ze swoich najpopularniejszych twórców - posłuchał za to Younga i pozbył się z bazy jego płyt. Teraz przykład z kolegi po fachu chce wziąć Joni Mitchell.

Kilka tygodni wcześniej pismo w podobnym tonie wystosowała do Spotify grupa 270 amerykańskich lekarzy, naukowców, pracowników służby zdrowia i wykładowców akademickich. Jak podaje "Guardian", w liście zawarto prośbę o "ustanowienie jasnej i transparentnej polityki w celu moderowania dezinformacji na platformie". Eksperci wypominają Joe Roganowi "historię siania dezinformacji, szczególnie w odniesieniu do pandemii Covid-19". Mowa m.in. o odcinku podcastu, w którym wystąpił wirusolog Robert Malone. Pada tam np. stwierdzenie, że szpitale otrzymują zachęty finansowe, by fałszować w aktach zgonów powody śmierci i wymieniać w ich miejscu zakażenie koronawirusem.

Zobacz wideo Popkultura odc. 100

Joni Mitchell i Neil Young na wojnie ze Spotify. "Nieodpowiedzialni ludzie szerzą kłamstwa"

25 stycznia Neil Young zamieścił na swojej stronie internetowej (dość szybko usunięty) list otwarty do menedżera i wytwórni płytowej, w którym napisał: "Mając ok. 11 mln słuchaczy na odcinek, ["The Joe Rogan Experience"], dostępny wyłącznie na Spotify, to najpopularniejszy podcast na świecie, który ma ogromny wpływ na odbiorców. Spotify jest zobowiązany ograniczać rozprzestrzenianie dezinformacji na swojej platformie, nawet chociaż firma nie ma obecnie polityki dotyczącej dezinformacji". Muzyk dodał: "DZISIAJ Spotify ma zostać powiadomione, że nie chcę swojej muzyki na ich platformie. Mogą mieć albo Rogana, albo Younga, ale nie jednego i drugiego".

W odpowiedzi platforma rzeczywiście usunęła z biblioteki albumy artysty. Jedyna płyta, która jest jeszcze dostępna na profilu Younga, to nagranie koncertowe "Paris 1989". W rozmowie z "Hollywood Reporterem" rzecznik Spotify powiedział: 

Chcemy, aby muzyka i treści audio z całego świata były dostępne dla naszych użytkowników. Wiąże się z tym wielka odpowiedzialność, zarówno za bezpieczeństwo słuchaczy, jak i za zabezpieczenie wolności twórców. Mamy szczegółowe zasady dotyczące treści i od początku pandemii usunęliśmy ponad 20 tys. odcinków podcastów związanych z pandemią. Żałujemy, że Neil podjął decyzję o usunięciu jego muzyki ze Spotify, ale mamy nadzieję, że wkrótce powitamy go z powrotem.

Wygląda na to, że na Youngu się nie skończy. W nocy z piątku na sobotę trzyzdaniowe oświadczenie w sprawie opublikowała Joni Mitchell, wieloletnia przyjaciółka muzyka. "Postanowiłam usunąć całą moją muzykę ze Spotify. Nieodpowiedzialni ludzie szerzą kłamstwa, za które inni płacą życiem. W tej kwestii solidaryzuję się z Neilem Youngiem oraz światowymi społecznościami naukowymi i medycznymi" - napisała wokalistka i kompozytorka. Zgodnie z jej życzeniem już w sobotnie popołudnie na platformie nie było takich płyt jak "Clouds" czy "Blue". 

Więcej o: