- Nie badałem uszu od długiego czasu, w sumie i tak wiem przecież, co powiedzieliby lekarze - powiedział Dave Grohl w rozmowie z Howardem Sternem.
Multiinstrumentalista i wokalista Foo Fighters dodał, że ma problem ze zrozumieniem słów wypowiadanych przez osoby, które siedzą tuż obok niego. Od początku pandemii ma jeszcze większą trudność z rozmową:
Gdybyś podczas kolacji siedział koło mnie, miałbym problem ze zrozumieniem cię przez cały ten czas. Jeszcze gorzej jest w zatłoczonych restauracjach, a najgorsza jest ta gówniana pandemia, bo ludzie noszą maski. Czytam z ruchu warg od 20 lat... Jestem muzykiem rockowym. Jestem praktycznie głuchy. Nie słyszę, co do mnie mówisz.
Grohl przyznał, że nie zakładał na scenie słuchawek, bo chciał czuć "naturalną atmosferę" koncertu. Nie stosuje także zatyczek do uszu.
Więcej informacji muzycznych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak w takim razie radzi sobie choćby z nagraniem nowych numerów? Twierdzi, że nadal jest w stanie słyszeć na tyle dobrze, aby wychwycić konkretne szczegóły w nagraniach zespołu. - Kiedy wchodzimy, aby nagrać płytę i miksujemy album, słyszę najmniejsze drobiazgi – mówi Grohl. - Moje uszy wciąż są nastrojone na określone częstotliwości, słyszę jeśli coś nie stroi lub brzmiący źle talerz. Przy miksowaniu słyszę wszystko, co zrobiliśmy z tą piosenką - dodaje.
Dave Grohl to były perkusista zespołu Nirvana (1990-94), a także założyciel, wokalista i gitarzysta grupy Foo Fighters. W 2007 roku został sklasyfikowany na 6. miejscu listy 50 najlepszych perkusistów rockowych według "Stylus Magazine".