Dyrektor Teatru Wielkiego - Opery Narodowej w Warszawie Waldemar Dąbrowski przemawiał w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Krakowie w imieniu środowisk twórczych, ale od pierwszych słów było też słychać, że przyjaźnił się z Krzysztofem Pendereckim. Zwracając się po imieniu do członków rodziny zmarłego, wzruszył jego żonę i innych zebranych, mówiąc do niej:
Elżbieto, a właściwie Elżbietko, jak zwracał się do Ciebie Krzysztof...
- Pisał lewą i prawą ręką, bo Bóg obdarzył go taką symetrią - mówił Dąbrowski o Pendereckim. - Pisał otwartym sercem, bo je miał. Był kimś absolutnie niezwykłym - podkreślał, wspominając choćby rok 1959 rok, w którym Krzysztof Penderecki zdobył I, II i III Nagrodę za "Strofy, Emanacje i Psalmy Dawida" na II Konkursie Młodych Kompozytorów Związku Kompozytorów Polskich. Artysta miał wtedy 26 lat. Dąbrowski mówił także:
Na ogół wdzięczni jesteśmy politykom za tę wolną Polskę 89 roku, ale ja się pytam, kto nam wyznaczył tę drogę, którą poszliśmy? Czy przypadkiem nie Penderecki, nie Miłosz, nie Wajda? Nie te wielkie postaci kultury polskiej, w których dziełach nieustannie pobrzmiewała niezgoda na zastane i pragnienie lepszego świata?
Dąbrowski łamiącym się głosem mówił też o tym, jak wspaniałym oraz hojnym przyjacielem był Krzysztof Penderecki.
Podczas uroczystości zostały także odczytane słowa napisane przez Elżbietę Penderecką. - Dziękuję Ci, Krzysiu, za wszystkie twoje utwory - napisała wdowa, dodając:
Mówiłeś, że swoją sztuką kompozytor powinien dawać świadectwo czasu, historii, prawdy, piękna. Mówiłeś też, że kompozytor musi opowiadać się po stronie wartości, bo muzyka to wartość. Dzięki niej jesteśmy lepsi. Ona pozwala nam zachować człowieczeństwo. Kochany Krzysztofie, tuż przed śmiercią zwierzyłeś mi się, że chciałeś napisać IX symfonię. Mówiłeś, że chcesz, że masz tę symfonię w głowie, ale nie możesz już komponować, stawać na papierze nut. Siły nie pozwalają... Pewnie komponujesz swą IX tam, na górze, w niebiańskim ogrodzie.
- Żegnając ciebie wiem, że zostaje z nami twoja muzyka - podkreśliła Elżbieta Penderecka.
Więcej informacji z Polski znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wcześniej także m.in. prezydent Andrzej Duda zwracał się do bliskich kompozytora. - Wiem, że dla państwa to jest drugi raz, kiedy go żegnacie - mówił Duda. - Dziękuję, że dziś możemy pożegnać pana profesora, oddając mu cześć, wielkiemu kompozytorowi światowej klasy. Dziękuję, panie profesorze, za każdą nutę - dodał. Minister Gliński podkreślił z kolei:
Żegnamy dziś wielkiego kompozytora, ale przede wszystkim dobrego człowieka o niezwykłej wrażliwości.
Krzysztof Penderecki zmarł w wieku 86 lat w swoim domu w Krakowie 29 marca 2020 roku, po długiej chorobie. Dwa lata po śmierci kompozytora urna z jego prochami została złożona w Panteonie Narodowym w Krakowie.
Penderecki skomponował cztery opery, osiem symfonii i szereg utworów orkiestrowych oraz koncertów. Był także uznanym twórcą muzyki filmowej. Za swą pracę otrzymał wiele prestiżowych nagród, w tym wielokrotnie Prix Italia czy Nagrodę Grammy. Był profesorem i rektorem Akademii Muzycznej w Krakowie. 10 lat temu brytyjski "Guardian" nazwał go największym współczesnym polskim kompozytorem.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl