Podczas pandemii, gdzie wstrzymano koncerty, Piotrek "Rubens" Rubik zaszył się w swoim domowym studio i zaczął tworzyć piosenki na własne konto. Jak sam mówi, był to dla niego sposób ucieczki od wszechogarniającego chaosu.
Po chwytającym za serce singlu "Wszystko OK?", który aktualnie podbija radiowe listy przebojów i jest jednym z najczęściej wyszukiwanych utworów w Polsce, artysta wydał bardzo aktualny w obecnych czasach utwór "Nie potrzeba dziś nam". Rubens nie zdawał sobie wówczas sprawy, że utwór nabierze zupełnie nowego znaczenia, w związku z ostatnimi, tragicznymi wydarzeniami w Ukrainie.
W oświadczeniu Rubensa opublikowanym w mediach społecznościowych możemy przeczytać: "Niestety stało się tak, że jeden z pierwszych numerów, które skomponowałem i napisałem podczas pierwszych ostrych "lockdownów" w 2020 roku, dzisiaj o wiele mocniej oddaje moje odczucia odnośnie otaczającej nas rzeczywistości niż wtedy (...). Jako artysta, poza realną pomocą finansową czy logistyczną, mogę dać dzisiaj od siebie swoją twórczość - moje odczucia i wrażliwość, która być może kogoś podniesie na duchu w tych poje***ych czasach. Obserwując to, co się dzieje na Ukrainie, moje serce krwawi. Modlę się i wysyłam dobrą energię w kierunku każdego brata i siostry z Ukrainy".
Mini-album zawiera pięć niezwykle osobistych utworów. Rubens to self-made man z krwi i kości. Wszystkie piosenki, które trafiły na "Wynoszę się" zostały napisane, skomponowane i wyprodukowane przez niego samego. Piotrek nagrał każdą partię utworu samodzielnie z wyjątkiem bębnów - do tej roli zaprosił swoich dobrych znajomych - Michała Bryndala i Harry’ego.
Trzecim singlem promującym wydawnictwo został utwór "Pani Zamieć", który doczekał się filmowego teledysku w reżyserii Mateusza Miszczyńskiego (hania rani, Kukon, Miuosh).
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl >>.