Układ taneczny grabarzy z Ghany, który został nagrany i połączony z utworem "Astronomia" Tony'ego Igy'ego, był bardzo popularny na początku epidemii koronawirusa. Wideo to zyskało miliony wyświetleń, a teraz na dodatek pomoże Ukrainie.
Grabarze chcieli nauczyć świat robienia wesołych pogrzebów - tak mówił w rozmowie z "The Guardian" założyciel grupy Nana Otafrija. - Wpadłem na pomysł tańca z trumną, bo chciałem, żeby ludzie mogli świętować śmierć swoich bliskich. Zauważyłem, że obecni na pogrzebach często nie radzą sobie z emocjami. Gdyby skupili się na tańcu, byliby mniej narażeni na cierpienie - wyjaśniał dalej lider grupy Benjamin Aidoo.
Nana Otafrija to grupa, o której głośno zrobiło się w 2017 roku, po premierze filmu dokumentalnego BBC. Taniec z trumną zyskał jednak ogromną popularność dopiero w czasie pierwszego lockdownu spowodowanego epidemią koronawirusa. Nagranie miało w humorystyczny sposób zachęcać do przestrzegania dystansu społecznego czy zakładania maseczek. Sami grabarze z Ghany promowali taniec hasłem "Zostań w domu albo zatańcz z nami".
Jak podaje portal NEXTA, Grabarze z Nana Otafrija po wybuchu wojny w Ukrainie postanowili wykorzystać nagranie swojego tańca do czegoś dobrego. Jak się okazało, nagranie zostało kupione przez studio muzyczne 3F Music w walucie NFT za kwotę, która daje równowartość 1 047 806 dolarów amerykańskich. Część z dochodu, 250 tys. dolarów, zasili kontro ukraińskiej fundacji Powiernis Żywym ("Wróć Żywym").
NFT to rodzaj cyfrowego certyfikatu, który ma być niepowtarzalny, niezmienny technicznie i niemożliwy do sfałszowania. Nagranie tańca z trumną zostało przekształcone w niewymienny token z unikalnymi metadanymi. Zakup nagrania nie oznacza jednak przejęcia praw autorskich - w danych pojawi się jednak certyfikat z informacją o tym, kto jest jego właścicielem.