Artur Rojek zaprosił na OFF Festival Papa Dance. "Lubimy bardzo kontrowersje"

- Te piosenki cały czas działają - mówi o albumie "Poniżej krytyki" Papa Dance z 1986 roku Artur Rojek. - Myślę, że jest to dosyć kontrowersyjny wybór, jeżeli chodzi o festiwal, ale my lubimy bardzo kontrowersje, bo najgorsza jest obojętność na to, co ogłaszamy, dodaje dyrektor artystyczny OFF Festivalu w rozmowie z Gazeta.pl.

To nie pierwszy raz, gdy Rojek i ekipa festiwalu podejmują artystyczne ryzyko. - Z naszej inicjatywy powstał projekt Zbigniewa Wodeckiego i zespołu Mitch & Mitch, Voo Voo odgrywało "Snopowiązałkę", reaktywowaliśmy SBB w oryginalnym składzie, którzy zagrali płytę z 1976 roku pod tytułem "Nowe horyzonty". Teraz czas na zespół Papa Dance - przypomina Rojek, który podkreśla, że rozmowy były prowadzone od kilku lat, a jemu zależało, by mogli wystąpić pod oryginalną nazwą.

Zobacz cały wywiad:

Zobacz wideo "Na tym festiwalu nie liczy się to, co się gada, tylko to, co się gra". Wywiad z Arturem Rojkiem

Kiedyś mówił: "Chciałbym słuchać muzyki i oglądać filmy, i żeby mi za to płacili". Dziś Artur Rojek szykuje 15 OFF Festiwal 

W tym roku na OFF Festival obędzie się w dniach 5-7 sierpnia. Pojawią się m.in. Iggy Pop, Central Cee, Metronomy, Bikini Kill, Alyona Alyona, WaluśKraksaKryzys, Myd, shygirl czy Ela Minus. Jak zwykle zestaw jest bardzo różnorodny, a za zestaw artystów odpowiada Rojek. - Praca przy tym festiwalu jest takim moim wymarzonym zajęciem. Kiedyś, jak byłem dużo młodszy, i ktoś zapytał się mnie, czym chciałbym się zajmować w życiu, zażartowałem - nie wiedząc o tym, że to się tak skończy - że chciałbym słuchać muzyki i oglądać filmy, i żeby mi za to płacili - wspomina. 

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W rozmowie z Gazet.pl Rojek opowiada także oswoim nowym projekcie - festiwalu miejskim Great September, który jest planowany na wrzesień, a także o trasie koncertowej, w którą po przerwie rusza. - Mam to szczęście, że na ostatniej mojej płycie znalazła się piosenka "Bez końca" i wykorzystaliśmy go przy nazwaniu trasy promującej płytę pod tytułem "Kundel". I ten tytuł jest na tyle wdzięczny, że mogę do niego bardzo często wracać - mówi o majowych i czerwcowych koncertach.

A czy możemy się spodziewać nowego materiału? Tak, premiera kolejnego albumu jesienią. Rojek mówi o nim, że jest eksperymentem. - Sam jestem ciekawy, jaki będzie odbiór. Ja tę płytę znam już bardzo długo, bo nagrałem ją, skończyłem kilka miesięcy temu... Jest to coś, czego wcześniej nie robiłem i mi ten efekt się podoba, natomiast zobaczymy, z jakim odbiorem się spotka, jak to się ukaże - mówi muzyk.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.  

Więcej o: