Zamość. Młodzież z Polski i z Ukrainy zaśpiewała "Czerwoną kalinę". Sprawa w prokuraturze

Wokół ukraińskiej pieśni patriotycznej "Czerwona kalina" znów jest głośno. Według Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu jego wykonanie przez młodzież z Zamojskiego Domu Kultury "propaguje banderyzm". Sprawa trafiła do prokuratury.

Niedawno opisywaliśmy sprawę warszawskiego proboszcza, który podczas kazania, wraz z wiernymi, wykonał ukraińską pieśń patriotyczną "Czerwona kalina". Nie spodobało się to niektórym osobom, a sam duchowny przeprosił "tych, których oburzył przebieg homilii". Tymczasem okazuje się, że kontrowersji związanych z utworem jest więcej. W Zamojskim Domu Kultury pieśń wykonała polska i ukraińska młodzież. Sprawa została skierowana do Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie.

Zobacz wideo Aktorzy drastycznie modyfikują swoje ciała do roli, czyli niezwykłe przemiany w kinie [Popkultura]

Zamość. Zawiadomienie do prokuratury w związku z wykonaniem pieśni "Czerwona kalina"

Zamojska młodzież z grupy teatralnej domu kultury wraz z rówieśnikami z Ukrainy, którzy od niedawna uczą się w miejscowych szkołach, zaśpiewała utwór "Czerwona kalina". Wykonanie zostało zarejestrowane i umieszczone w sieci. Sprawa nie spodobała się Stowarzyszeniu Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu. - W naszym kraju nie można propagować banderyzmu, tymczasem Zamojski Dom Kultury to robi - twierdzą członkowie stowarzyszenia, cytowani przez "Kronikę Tygodnia". W połowie kwietnia stowarzyszenie złożyło zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. 

Dyrektor ZDK Janusz Nowosad powiedział "Dziennikowi Wschodniemu", że jest mu przykro, że nie otrzymał od "Wołyniaków" żadnego oficjalnego stanowiska, a o sprawie dowiedział się z mediów. - Moje korzenie sięgają Związku Harcerstwa Polskiego, znam bardzo dobrze historię, a ze Stowarzyszeniem Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu nasza placówka współpracowała od lat - tłumaczył. 

Zastępczyni prokuratora rejonowego w Hrubieszowie Magdalena Welenczyk-Kita przekazała natomiast, że fizyczne zawiadomienie do prokuratury jeszcze nie dotarło. - Nie mogliśmy zatem podjąć żadnych czynności w przedmiotowej sprawie - wyjaśniła.

Więcej aktualnych informacji z Polski i świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

"Czerwona kalina" zyskała popularność po wybuchu wojny w Ukrainie

Zarzuty dotyczące banderyzmu związane są z tym, że "Czerwona kalina" często wykonywana była przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA), która w 1943 przeprowadziła rzeź wołyńską. Sama pieśń powstała jednak wcześniej, bo w 1914 roku, a podczas I wojny światowej była hymnem Legionu Ukraińskich Strzelców Siczowych. Od niedawna znów jest o niej głośno - na początku kwietnia ukraiński wokalista Andrij Chływniuk z zespołu BoomBox zamieścił na Instagramie swoje wykonanie utworu. Następnie Pink Floyd wypuściło piosenkę "Hey Hey, Rise Up", w której wykorzystano wokal piosenkarza.

***

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: