We wtorkowym półfinale jednym z uczestników był zespól Kalush Orchestra, reprezentujący Ukrainę. W sobotę ich utwór "Stefanija" wygrał cały konkurs. Mimo teoretycznej apolityczności konkursu, muzykom udało się wspomnieć ze sceny o rosyjskim ataku na ich ojczyznę i poprosić o wsparcie Ukrainy w tej wojnie. Włoska policja przyznała, że podczas obu koncertów departament ds. cyberbezpieczeństwa zablokował próby ataków hakerskich grupy "Killnet" oraz powiązanej z nim "Legion".
Policja gromadziła również informacje z kanałów Telegramu prorosyjskiej grupy hakerów, aby zapobiec innym krytycznym zdarzeniom i określiła geograficzne położenie ataków.
11 maja "Killnet" poinformował o próbach ataku na strony internetowe kilku włoskich instytucji, w tym Senatu, wyższej izby włoskiego parlamentu i Narodowego Instytutu Zdrowia (ISS). Chociaż Rosja oficjalnie ciągle zaprzecza, że prowadzi ofensywne operacje cybernetyczne, od czasu ataku wojsk Władimira Putina w lutym na Ukrainę, wiele zachodnich państw podniosło poziomy alarmowe w oczekiwaniu na możliwe cyberataki na systemy i infrastrukturę IT.
Więcej informacji o wojnie w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Tuż po wygranej w 66. Konkursie Piosenki Eurowizji Kalush Orchestra udostępnił oficjalny teledysk do piosenki "Stefania". Możemy w nim zobaczyć ujęcia ze zniszczonych miast sąsiadujących z Kijowem: Buczy, Irpienia, Borodzianki i Hostomelu. Muzycy 15 maja pożegnali się już z bliskimi, których mogli spotkać w Turynie, i wrócili do Ukrainy, by dołączyć do obrony kraju (więcej zdjęć w galerii przy tym artykule).
Ołeh Psyuk żegna się z dziewczyną Oleksandrą przed wyjazdem z Turynu Fot. Luca Bruno / AP Photo
Podczas głosowania w trakcie tegorocznej Eurowizji były też inne kontrowersje, m.in. z głosami ukraińskiego jury dla Polski - a właściwie nie głosowanie, bo Krystian Ochman dostał od nich zero punków. Irina Fediszin, członkini ukraińskiego jury, bardzo mocno broni się przed krytyką i podkreśla, że w jej rankingu Krystian Ochman nie zajął ostatniego miejsca.