Jak podaje Radio ZET, śledztwo prowadzone jest w sprawie złamania Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, za co grozić może od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście wszczęła śledztwo 1 czerwca, co potwierdziła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Aleksandra Skrzyniarz.
Muzyk nie został jeszcze przesłuchany. Śledczy na razie gromadzą materiał dowodowy w tej sprawie.
W poniedziałek 23 maja Mata zorganizował spontaniczny koncert. Odbył się on przy schodkach nad Wisłą w Warszawie. W wydarzeniu udział wzięło nawet kilka tysięcy osób.
Dzień wcześniej w serwisach społecznościowych Maty oraz składu Gombao33 i SBM Label udostępniono linki do piosenki "Schodki". Poprzednim razem, gdy artyści zdecydowali się na ten krok, okazało się, że zorganizowali spontaniczny koncert. Fani wiedzieli więc, co może oznaczać ten sygnał i pojawili się tłumnie nad Wisłą.
Był to trzeci koncert Maty, który odbył się w tej formule. Poprzednie występy miały miejsce w czerwcu 2020 roku i maju 2021 roku.
W piątek 3 czerwca poinformowano natomiast, że prokuratura zdecydowała się wnieść akt oskarżenia w sprawie Maty, który w styczniu 2022 roku został zatrzymany za posiadanie narkotyków. - Michał M. został oskarżony o to, że posiadał środek odurzający w postaci ziela konopi innych niż włókniste, o łącznej wadze 1,45 g netto - powiedziała Aleksandra Skrzyniarz. Muzyk oraz jego kolega przyznali się do winy i jak stwierdzili, posiadali substancje odurzające na własny użytek.
Raper odniósł się do tej sytuacji w mediach społecznościowym, nawiązując do znanego żartu. "Jeśli prokuratura nie odwoła swoich słów, to widzimy się w sądzie" - napisał Mata. "A co powiedzieli?" - dopytał go jeden z fanów. "Że widzimy się w sądzie" - podsumował muzyk.