Przetrwali 40 lat zdrad i narkotyków, choć muzycy jej nienawidzili. Burzliwy związek Ozzy'ego i Sharon

Nie byłoby Księcia Ciemności, gdyby nie istniała kobieta, która potrafi tę ciemność rozświetlić. Rozwój kariery solowej Ozzy'ego po odejściu z Black Sabbath, zbudowanie rozpoznawalnego festiwalu, jakim jest Ozzfest, pomoc w walce z uzależnieniem - to tylko część zasług Sharon Osbourne. Jak udało im się wytrwać w burzliwym związku?

Pulchna kobieta, wpatrzona w swojego męża jak w obrazek. Pan młody, w rozczochranych blond włosach z grzywką, spogląda w kamerę z uśmiechem, a na szyi ma wieniec z liści i kwiatów. Od razu widać, że nie są to zwyczajni nowożeńcy – to Sharon i Ozzy Osbourne, 4 lipca 1982 roku, zaraz po ślubie na Hawajach. Choć wyglądali na szczęśliwych, ich małżeństwo wystawione zostało na niemało prób, przez alkohol, narkotyki, zdrady i napady agresji. Zarówno rola żony jak i menadżera, jaką przyszło pełnić Sharon, wciąż budzi wiele kontrowersji. Para uwielbiana przez świat show-biznesu doczekała się nawet własnego reality show jeszcze przed Kardashianami – The Osbournes, czyniąc z nazwiska pewnego rodzaju markę, nie budzącą skojarzeń wyłącznie z wokalistą Black Sabbath.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Od ślubu do karier solowych - Hawaje, reality show, X Factor

Choć Ozzy niewątpliwie jest gwiazdą, niekiedy pozostawał w cieniu swojej żony – kobiety sukcesu, prowadzącej własny talk-show, jurorki w brytyjskiej edycji X Factora, podczas gdy on sam wypalał się muzycznie, niszczony przez liczne uzależnienia. Mimo wszystko nie tłumił w sobie zazdrości. Otwarcie, w mocnych słowach, przyznawał przecież wielokrotnie: Bez Sharon jestem niczym. I faktycznie, gdyby nie pojawiła się w przełomowym momencie jego życia, być może nigdy nie mówilibyśmy o Osbournie jako o muzyku solowym i zginąłby tragicznie, jako kolejna ofiara szalonych lat 80. A jednak szczęśliwy dzielił się z fanami archiwalnym zdjęciem z dnia ślubu. "40 lat temu. Udanej rocznicy, moja kochana" - napisał na Instagramie. 

 
Zobacz wideo

Sharon jako menadżerka

Role żony i menadżerki były ze sobą powiązane. Sharon musiała spróbować okiełznać trudny charakter swojego męża, nie tylko dla dobra ich związku, ale również kariery solowej. Początek związku pary przypadł na okres, w którym Ozzy nie grał już w Black Sabbath. Trudno jest jednak mówić o jego odejściu z zespołu – pozostali muzycy sami się go pozbyli, mając dość wahań nastrojów artysty i jego problemów z narkotykami. Ktokolwiek współpracował z Osbournem na przestrzeni lat, przyznawał, że przypominał Jeckylla i Hyde’a. W zależności od tego, czy był pod wpływem różnych substancji, czy nie, mógł uprzykrzać życie każdemu, kogo napotkał, lub też być najsympatyczniejszym gościem na świecie. Ozzy nagrywał z zespołem w studio Dona Ardena – ojca Sharon.

Ozzy OsbourneOzzy Osbourne kończy karierę. To on odgryzł głowę nietoperzowi i wciągał mrówki

Przyszłe małżeństwo poznało się, gdy dziewczyna miała zaledwie 18 lat i choć od razu było pewne, że są sobie pisani, Osbourne ożenił się z inną kobietą – Thelmą Riley, poznaną przypadkowo w klubie nocnym. Drogi Ozzy’ego i Thelmy rozeszły się mniej więcej w tym samym okresie, co te z muzykami Black Sabbath. Właśnie w tym momencie w życiu muzyka ponownie pojawiła się Sharon – od razu zaborcza, postanowiła zostać jego menadżerką i zaczęła naciskać na karierę solową. Osiągnął sporo, ale nigdy w pojedynkę. Ozzy’ego i Sharon zawsze brało się w pakiecie, o czym dość boleśnie przekonało się wielu artystów tworzących skład nowego zespołu Osbourne’a, m.in. gitarzyści Randy Rhoads i Jake E. Lee, którym ze względu na strategię Sharon odmówiono praw autorskich do własnych utworów.

Żona najlepszą stylistką

Dużą wagę Sharon przywiązywała także do wizerunku muzyków – ubrania sceniczne musiały robić wrażenie i znacząco odróżniać się od tych noszonych na co dzień. Dobrze obrazuje to trasa Ozzy’ego za czasów Jake’a E. Lee z 1986 roku, gdy menadżerka postanowiła, aby w trasę z Księciem Ciemności wyruszyła odbiegająca muzycznie i wizerunkowo thrashowa grupa Metallica. Jak wspomina Jake, na backstage’u Sharon nieustannie komentowała wygląd muzyków, którzy grali wtedy materiał z Master of Puppets w zwyczajnych jeansach i koszulkach, tłumacząc: „Nie możecie występować na scenie i wyglądać jednocześnie tak, jak ludzie z pierwszego rzędu". Zamiast tego, widziała męża w cekinach, frędzlach i innych dziwacznych, błyszczących materiałach. 

 

Po trupach do celu - Sharon Osbourne tworzy Ozzfest

W środowisku muzycznym Sharon miała opinię manipulantki, problematycznej, choć niezwykle skutecznej menadżerki, której lepiej nie zachodzić za skórę. Jedno jest pewne: Sharon zawsze umiała dopiąć swego, czego najlepiej dowodzi powstanie Ozzfestu – festiwalu, który na początku lat 2000 odniósł ogromny sukces komercyjny. Historia sięga 1996 roku, kiedy Sharon spotkała się z odmową, próbując załatwić mężowi miejsce w line-upie legendarnej Lollapaloozy. Postanowiła wtedy stworzyć własny festiwal, gdzie Osbourne nie tylko mógłby wystąpić, ale także być headlinerem. Z dwudniowego wydarzenia, będącego elementem trasy Ozzy’ego, stał się miejscem, gdzie występowali najwięksi. Musieli jednak liczyć się z temperamentem pani Osbourne.

OFERTY AVANTI24: Więcej modowych inspiracji znajdziesz na Avanti24.pl.

Podczas jednej z edycji Ozzfestu muzycy Iron Maiden skarżyli się na niedogodności związane z nagłośnieniem. Sharon nie dopuszczała do siebie myśli, że cokolwiek, czym zarządza, mogłoby nie spełniać oczekiwań, więc zamiast rozwiązać konflikt, zorganizowała grupę, która w czasie występu Dickinsona i spółki obrzuciła zespół jajkami. Krążą plotki, że muzykom, którzy jej podpadli, wysyłała także paczką… własne odchody. Ozzy nigdy nie protestował. Uległość wobec żony przełożyła się tym samym na sukces Ozzfestu. 

Największy wróg Osbournów - zdrady i problemy narkotykowe

Sharon ratowała nie tylko karierę Ozzy’ego, ale także jego życie prywatne. To dla niej powstała ballada "Mama, I’m coming home" – z tęsknoty za domem, gdzie dom oznaczał także powrót do ukochanej żony. Podobnym wyznaniem wydaje się także "Under the Graveyard" z albumu "Ordinary Man". Historię zawartą w tekście obrazuje teledysk w reżyserii Jonasa Akerlunda: przenosi widza w czasie do 1979 roku, gdy Sharon wyciągnęła do pogrążonego w uzależnieniach od alkoholu i narkotyków Ozzy’ego pomocną dłoń. Niestety, choć retrospektywny teledysk sugeruje, że obecność Sharon pomogła wówczas Ozzy’emu raz a dobrze, w prawdziwym życiu próby wyciągnięcia go z nałogu musiała podejmować wielokrotnie. Nałóg nie krzywdził tylko jego – odbijał się również na samej Sharon, która także wpadła w uzależnienie. Chęć monitorowania i odpowiedniego prowadzenia kariery męża sprawiła, że w latach 80. poszła na odwyk i poświęciła się w stu procentach byciu menadżerem. Chęć sukcesu była tak wielka, że ocaliła ich oboje od śmierci.

OFERTY AVANTI24: Francuska marka produkuje buty outdoorowe od 1947 roku! Są symbolem jakości i komfortu, teraz są w świetnej cenie

Narkotyki nieustannie atakowały jednak małżeństwo. Choć Ozzy od początku podkreśla olbrzymie uczucie łączące go z Sharon („mogę szczerze powiedzieć, że przed nią ani po niej nie kochałem nigdy żadnej innej kobiety"), przyznał się do łącznie sześciu zdrad w trakcie trwania ich małżeństwa. Wyrazem miłości nie jest też z pewnością przypadek, gdy będący pod wpływem Ozzy prawie udusił swoją żonę. Po zamachu na jej życie w 1989 trafił na kilkumiesięczny okres do szpitala psychiatrycznego. Wszystko to składało się na momenty, w których para robiła sobie przerwę, dopóki Osbourne nie był w stanie poradzić sobie z własnymi emocjami i odstawić używki – a żeby to zrobić, Sharon wielokrotnie musiała grozić mu rozstaniem. Małżeństwo, mimo burzliwej przeszłości, udało się jednak kilkakrotnie ocalić.

 

Ordinary man, extraordinary woman. Album powstały dzięki żonie

Rola Sharon była istotna także podczas pracy nad najnowszą płytą Osbourne’a, Ordinary Man. „Już wcześniej powiedziałem Sharon, że powinienem nagrać album, ale z tyłu głowy przychodziły myśli, że nie mam na to sił" – wspomina Ozzy. Gdy Andrew Watt, producent płyty, w końcu go do tego namówił, żona wspierała go przez cały etap produkcji, podczas którego często zdarzało mu się zwątpić w swoje możliwości. Całość płyty Sharon Osbourne określiła jako najlepszą od lat. Choć biznesowe metody Sharon i szokujące historie ze wszystkich lat małżeństwa Osbourne’ów niewątpliwie są kontrowersyjne, nie sposób uznać łączącego ich uczucia za fałszywe.

Kiedy Sharon się śmieje to zupełnie tak, jakby świeciło na mnie słońce

– przyznaje Ozzy. Światło pada jednak przy okazji na wiele niechlubnych elementów ich wspólnej biografii. Być może miłość do siebie para nauczy się także przekładać na miłość do ludzi także odpowiedzialnych na przestrzeni lat za sukcesy Ozzy’ego, za co nie tylko zostaną kiedyś odpowiednio wynagrodzeni, ale też otrzymają należący im się szacunek.

 

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: