[UWAGA, UWAGA, SPOILER]
W jednej z finałowych (i do tego niezwykle efektownych) scen czwartego sezonu "Stranger Things" Eddie Munson - postać, w którą wcielił się Joseph Quinn - gra solówkę z "Master of Puppets". Ciężkie brzmienie niezaprzeczalnie kultowego utworu idealnie podkreśliło mroczny klimat pełnej napięcia sekwencji. Co ciekawe, specjalnie na potrzeby serialu Tye Trujillo, 17-letni syn basisty Metalliki, nagrał dodatkowe partie gitary.
Premiera odcinka z piosenką odbyła się 1 lipca, a muzycy Metalliki już widzą efekty. W ciągu niecałych pięciu dni "Master of Puppets" zawędrowało na 17. miejsce Global Spotify chart (dodajmy, że tam na pierwszym miejscu króluje "Running Up That Hill (A Deal With God)" Kate Bush, który pojawił się w pierwszej części sezonu), 44. Spotify Top 200 na świecie oraz do Top 200 zestawienia w Polsce. Utwór zagościł także na 45 playlistach Top 50 Viral z różnych krajów oraz na 4. pozycji Shazam Global. Do tego zdobył też pierwsze miejsce na rockowej liście iTunes. Muzycy z Metalliki komentują powrót swojej piosenki wydanej w 1986 roku następująco:
Sposób, w jaki bracia Duffer wykorzystują muzykę w serialu 'Stranger Things', zawsze był na najwyższym poziomie. Dlatego wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani, nie tylko dlatego, że 'Master of Puppets' pojawi się w serialu, ale również dlatego, że wokół piosenki zbudowano kluczową scenę. Końcowy rezultat przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania.
Wszystko wykonano perfekcyjnie, tak bardzo, że niektórzy fani domyślili się, że chodzi o 'Master of Puppets', gdy obserwowali ruch palców Josepha Quinna jeszcze w trailerze. Czy to nie szalone? Jesteśmy tak istotną częścią historii Eddiego i znajdujemy się w doborowym towarzystwie na soundtracku. To niebywały zaszczyt.
"Master of Puppets" pochodzi z trzeciego albumu studyjnego Metalliki o tym samym tytule. Wydany został dokładnie 3 marca 1986 roku (więc serialowy Eddie musiał być naprawdę na bieżąco z najnowszymi premierami muzycznymi, bo akcja czwartego sezonu osadzona została dokładnie wiosną tego roku). W tamtym czasie płyta dotarła na 29. miejsce na liście Billboard 200 i zyskała przychylność krytyków muzycznych, którzy chwalili zarówno zaangażowane politycznie teksty, jak i samą grę muzyków.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Album zdobył sześciokrotny certyfikat platynowej płyty dzięki temu, że w samym USA sprzedało się jego sześć milionów egzemplarzy. Płyta została też dodana do narodowego spisu płyt amerykańskiej Biblioteki Kongresu za to jak jest znacząca w wymiarze "kulturowym, historycznym lub estetycznym".
Nie zapominajmy, że "Running Up That Hill (A Deal With God)" dzięki znaczącej scenie w pierwszej części czwartego sezonu wróciło na światowe list przebojów po 36 latach od premiery. Dzięki temu Kate Bush udało się pobić kilka rekordów Guinessa. Po pierwsze, to utwór z najdłuższym czasem dzielącym wydanie piosenki od dotarcia na listę szczytów przebojów. W tym przypadku potrwało to 36 lat i 310 dni - poprzedni rekord należy do Wham! i "Last Christmas" (36 lat i 23 dni). To także dla samej Kate Bush najdłuższy odstęp pomiędzy ostatnim razem, kiedy królowała na pierwszych miejscach notowań, a powrotem na szczyt. Ostatnio było tak w przypadku "The Kick Inside" z 1978 roku.
Po trzecie, Kate Bush jako osoba licząca 63 lata jest obecnie najstarszą artystką, która zdobyła pierwsze miejsce na brytyjskiej liście przebojów. Poprzednią rekordzistką była Cher z przebojowym "Belive" - wypuściła ten kawałek w wieku 52 lat.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.