Maciej Stuhr o tłumaczeniu przemówienia Stinga: W zasadzie to dzisiaj się trochę jeszcze trzęsę [WYWIAD]

W sobotę Sting zagrał koncert na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie, a w pewnym momencie na scenie pojawił się Maciej Stuhr. - Opowiadałem mu o tym, czym żyje cała Polska, czyli o pomocy Ukrainie, i mówiłem, że również u mnie w domu przebywają dwie rodziny ukraińskie. Mówiłem też o równie trudnej sytuacji ludzi, którzy do dziś błąkają się po polskich lasach - mówi aktor w rozmowie z Gazeta.pl. o dniu spędzonym ze Stingiem. Podkreśla, że była to jedna z najpiękniejszych chwil w jego zawodowym życiu.

Marta Korycka: Zrobił nam pan naprawdę dużą niespodziankę, pojawiając się na koncercie Stinga na scenie, do ostatniej chwili niczego nie zdradzając. Jak się pan dowiedział o tym, że taka możliwość w ogóle się pojawi?

Maciej Stuhr: Na szczęście nie miałem czasu za bardzo się zestresować, ponieważ - z tego co wiem - pomysł narodził się dosłownie dzień przed koncertem. Podobno Sting chciał wygłosić przemówienie dotyczące Ukrainy i w ogóle demokracji, wolności na świecie, i szukał kogoś, kto pomoże, żeby te słowa wybrzmiały nie tylko po angielsku, ale też po polsku - w języku kraju, gdzie koncert się odbywał. Szukał aktora, który jest znany nie tylko ze swoich ról, ale również działalności społecznej. 

Była to dość spontaniczna akcja, szybko zorganizowana. Traf chciał, że miałem bilety na ten koncert, więc i tak się na niego wybierałem. Planowałem być na Stadionie Narodowym, chociaż w najśmielszych snach nie podejrzewałem, że po tej stronie rampy. To była to jedna z najpiękniejszych chwil w moim zawodowym życiu.

Wie pan, czy apel do Stinga, żeby nie występował na gali Wiktorów w TVP, miał wpływ na wybór?

Nie jestem pewien, ale rzeczywiście te dwie sprawy dość symbolicznie się łączą. Wiosną przeżywaliśmy spore emocje w związku z planowanym koncertem i obecnością Stinga w Warszawie, z zupełnie innej okazji. Koniec końców do tego nie doszło, a to, co się wydarzyło kilka dni temu na Stadionie Narodowym, jest wymowną puentą tamtej sytuacji. Czy to było zamierzone, czy nie, to już nie mnie sądzić, ale rzeczywiście, ta zbieżność jest bardzo wymowna.

Sting mówił ze sceny o demokracji, Ukrainie. Czy mieliście też chwilę na to, żeby gdzieś za kulisami porozmawiać o tym, co też jest dla pana ważne, czyli sytuacji na granicy polsko-białoruskiej?

Tak. Opowiadałem mu o tym, czym żyje cała Polska, czyli o pomocy Ukrainie, i mówiłem, że również u mnie w domu przebywają dwie rodziny ukraińskie… Mówiłem też o równie trudnej sytuacji ludzi, którzy do dziś błąkają się po polskich lasach. Że ta sytuacja jest trudna psychologicznie, nieco zapomniana i spędza sen z powiek ludziom, którzy troszczą się o los tych, którzy utknęli w tej pułapce.

Wróćmy jeszcze na chwilę do kwestii technicznych. Spędziliście dużo czasu razem,  była jakaś próba czy szliście na żywioł? Mogę się tylko domyślać, ile emocji było w panu tego dnia.

Szczerze mówiąc, jestem ledwo żywy z emocji, bo rzeczywiście wszystko to ułożyło się w jakąś niespotykaną historię i układankę, której w najśmielszych snach nie mogłem przewidzieć. Jest wielu artystów, których byłoby cudownie spotkać na swojej drodze, ale akurat Sting jest mi jakoś symbolicznie bliski. To był mój pierwszy idol, jeszcze z dzieciństwa i do dzisiaj słucham jego muzyki. Wsłuchuję się w te teksty, w ducha wolności, którego zawsze zawierał w tych swoich śpiewanych wierszach. Nie mogłem sobie tego lepiej wymarzyć i w zasadzie to dzisiaj się trochę jeszcze trzęsę.

Zobacz wideo Aktorskie rodziny, czyli jak zaczynał Maciej Stuhr [Popkultura]

Muszę jeszcze zapytać, czy jesteście na ty i czy mówił pan do niego Gordonie, czy Stingu?

(Śmiech) Z tego co zauważyłem, chyba większość jego bliskich i współpracowników zwraca się do niego per Sting. Także to chyba jest już jego i oficjalne imię, i nieoficjalne - i tak też się do niego zwracaliśmy. To w ogóle bardzo serdeczny człowiek, a do tego normalny, mądry i czuły. Spędziliśmy prawie cały dzień razem i był naprawdę pełen troski oraz rzeczywistego zainteresowania.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: