Utwory na płycie mają filmowy charakter, ponieważ film jest jednym z głównych źródeł inspiracji artysty. Różnią się jednak nastrojem i użytymi środkami. Album "Sideways" oprócz autorskich kompozycji zawiera m.in. Koncert f-moll nr 5 BWV 1056 Jana Sebastiana Bacha - ukochanego kompozytora artysty, "Błękitną rapsodię" Georga Gershwina w niezwykłej aranżacji na kwintet dęty oraz "Cold Little Heart" z serialu "Big Little Lies".
- Mój pierwszy album "Cinematic Piano" otworzył przede mną nowe drogi artystyczne. Niektóre z nich od razu mnie zafascynowały, choć nie potrafię ich nawet nazwać. Muzyka jest sztuką abstrakcyjną, może - a czasem nawet powinna - wymykać się utartym szlakom, niezależnie od tego, czy jej korzenie tkwią w klasyce, jazzie czy muzyce filmowej - mówi Aleksander Dębicz. - W "Sideways", która jest moim piątym albumem, chciałem kontynuować swoją podróż, poznać coś nowego i rozwinąć się. Cieszę się, że na tej drodze po raz kolejny spotkałem fantastycznych towarzyszy. Już jakiś czas temu kompozycja stała się dla mnie bardzo ważnym środkiem wyrazu.
- Tym razem postanowiłem napisać utwory nie tylko na fortepian, ale na większe składy instrumentalne. Dlatego właśnie zaprosiłem do współpracy dwa kapitalne zespoły: Polish Soloists - rewelacyjną kameralną orkiestrę smyczkową i Cracow Golden Quintet - fenomenalny kwintet dęty. Jestem naprawdę szczęśliwy, że tworzący je artyści zgodzili się wykonać moją muzykę, wkładając w nią tyle serca - dodaje pianista i podkreśla:
Nie lubię klasyfikować muzyki, ale mogę przyznać, że utwory na płycie mają filmowy charakter, ponieważ film jest jednym z głównych źródeł mojej inspiracji. Różnią się jednak nastrojem i użytymi środkami. Tytułowe "Sideways" jest energetyczne i momentami drapieżne, natomiast "The Portals" bardziej bajkowe. "PasaCatedral" to swego rodzaju koncert gitarowy z towarzyszeniem orkiestry smyczkowej, oboju i fortepianu. Chciałem nim oddać wrażenie, jakie miewamy, kiedy wchodzimy do najwspanialszych katedr i podziwiamy ich piękne wnętrza. Jestem naprawdę zaszczycony, że Łukasz Kuropaczewski - który jest nie tylko genialnym wirtuozem gitary, ale i moim bliskim przyjacielem - wykonuje tu solową partię. Nie mogłem sobie wymarzyć piękniejszej interpretacji.
- Ważne było dla mnie także nagranie dwóch ukochanych utworów klasycznych - Koncertu f-moll BWV 1056 Johanna Sebastiana Bacha i "Błękitnej rapsodii" Gershwina. Bach jest moim ulubionym kompozytorem i nie wyobrażam sobie dużego przedsięwzięcia artystycznego bez jego ponadczasowej muzyki. Zawsze chciałem zagrać "Błękitną rapsodię", jeden z najbardziej ekscytujących koncertów fortepianowych, a teraz miałem wyjątkową możliwość wykonać ją nie z orkiestrą symfoniczną, a z kwintetem dętym - w aranżacji Reinharda Gutschy`ego i mojej - opowiada Dębicz. - Epilogiem albumu jest improwizacja na temat piosenki "Cold Little Heart", którą poznałem w serialu "Big Little Lies". Praca nad "Sideways" była dla mnie ogromną frajdą i mam nadzieję, że również będziecie czerpać radość ze słuchania tej muzyki.