Ci artyści odmówili Elżbiecie II. Wyróżnienie królowej odrzucił choćby David Bowie

Order Imperium Brytyjskiego to odznaczenie, które otrzymują m.in. aktorzy, sportowcy i muzycy. Dla wielu znanych artystów takie wyróżnienie nie miało jednak znaczenia. Przyjęcia orderu odmówił m.in. wokalista Sex Pistols, autor prześmiewczego "God Save The Queen".

Order Imperium Brytyjskiego, którego motto brzmi "dla Boga i Imperium" jest przyznawany za wybitne zasługi dla kraju. Mogą go otrzymać działacze wielu dziedzin, zarówno sportowcy, jak i muzycy. Przyznanie wyróżnienia uprawnia nagrodzonego do używania specjalnego tytułu po nazwisku - odpowiedniej klasy orderu. Choć dla wielu osób jest to spory zaszczyt, w historii muzyki znalazło się kilka postaci, które odmówiły Elżbiecie II przyjęcia nagrody.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

John Lydon

Wokalista punkrockowej legendy Sex Pistols, znany też jako Johnny Rotten, otrzymał od królowej zaskakującą propozycję. Biorąc pod uwagę, że na początku kariery w 1977 roku wyśpiewywał hasło "no future" w znanym, wydanym w Srebrny Jubileusz antymonarchistycznym singlu "God Save The Queen", wyróżnienie ze strony Elżbiety II brzmi dość nieprawdopodobnie. Wiele osób twierdzi, że plotki na ten temat sfabrykował sam Lydon. W 2015 roku powiedział w wywiadzie:

Słyszałem plotki. Och, próbują mi przyznać OBE lub MBE czy cokolwiek to jest. Nie, nie jestem zainteresowany… Nie powiedziałbyś, że jestem skarbem narodowym, gdybyś zobaczył stan moich majtek.
Zobacz wideo Cenzura w Polsce i za granicą. Te piosenki zostały uznane za kontrowersyjne [Popkultura Extra]

Utwór "God Save The Queen" dotarł na drugie miejsce list przebojów w Wielkiej Brytanii, królowa nie odniosła się jednak oficjalnie do jego treści. Członkowie zespołu zasłynęli wypowiedzią, w której stwierdzili, że brytyjska królowa "nie jest istotą ludzką", a w dzień jej Srebrnego Jubileuszu promowali swoją twórczość, wynajmując łódź "Queen Elizabeth", na której ostentacyjnie imprezowali z managerem Malcolmem McLarrenem.

Po latach poglądy Johna Lydona znacznie się zmieniły. Po śmierci Elżbiety II powiedział, że "jeśli Sex Pistols zamierza dorobić się na tym wydarzeniu, będzie to pozbawione dobrego smaku". Na oficjalnej stronie zamieścił wpis: "Spoczywaj w pokoju, królowo". Odniósł się też do dawnego przeboju i wyjaśnił, że jest on współcześnie źle interpretowany.

Chodzi o sytuację polityczną i żądanie posłuszeństwa wobec monarchii, w którą nie wierzę. Ale to jest istota ludzka i będę za nią tęsknił jako istotą ludzką na planecie Ziemi. Nic nie mam do nikogo z rodziny królewskiej. Nigdy nic mi nie zrobili. Dręczy mnie tylko ta instytucja i założenie, że muszę jej płacić. Tu właśnie wyznaczam granicę.

- wyjaśnił Lydon w "The Times".

David Bowie

Davidowi Bowie zaproponowano tytuł CBE, czyli Komandora, w 2000 roku. Artysta nie był jednak zainteresowany przyjęciem oferty królowej. Trzy lata później otrzymał propozycję tytułu szlacheckiego, ale w dalszym ciągu odmawiał stawienia się na uroczystości w Pałacu Buckingham. Antymonarchistyczna postawa Bowiego nie została nigdy wyrażona wprost, a on sam skomentował pytanie o takie poglądy w następujący sposób:

Miałbym na to poważną odpowiedź, gdybym mieszkał w tym kraju. Nigdy nie miałbym zamiaru zaakceptować czegoś takiego [tytułu szlacheckiego i orderu - red.]. Nie wiem, czemu to ma służyć. Nie po to pracowałem przez całe życie. Nie do mnie należy osądzanie Jaggera, to jego decyzja. Ale to po prostu nie dla mnie

- wyjaśnił magazynowi "The Sun". Słowa dotyczące Micka Jaggera odnoszą się do przyznania muzykowi The Rolling Stones książęcego tytułu za zasługi dla muzyki popularnej. W ten sposób wyróżniono także Eltona Johna i Boba Geldofa. Jagger był jednak ostro krytykowany, ponieważ przeniósł się do Francji, by uniknąć płacenia brytyjskich podatków.

Połowa The Beatles

W 1965 roku wszyscy członkowie The Beatles otrzymali ordery V klasy, Kawalerów (MBE) za ich rolę w promowaniu brytyjskiej muzyki na światowych scenach. Byli jednak wtedy na tyle młodzi, że nie wyrobili jasnej opinii co do znaczenia tytułu. Choć Paul McCartney z dumą przedstawia się jako "sir", George Harrison odmówił "ulepszenia" rangi swojego wyróżnienia z CBE do OBE, a John Lennon zwrócił tytuł MBE. Decyzję argumentował w liście otwartym, pisząc:

Zwracam moje MBE jako protest przeciwko zaangażowaniu Wielkiej Brytanii w sprawę Nigeria-Biafra, w związku z tym, że sprzeciwiamy się działaniom Ameryki w Wietnamie i 'Cold Turkey' ześlizgującemu się z list przebojów

- napisał. Sprawa Harrisona jest mniej jasna. Niektórzy spekulują, że decyzja tego członka The Beatles podyktowana była zazdrością o tytuł przyznany McCartneyowi w 1997. Przy znajomości stosunku muzyka do monarchii nie wydaje się to jednak prawdopodobne.

Mówię wam, że pani Gandhi powinna rządzić Anglią. W końcu Indie mają jakiś kierunek. Na ulicach nie ma żebraków, nie ma chaosu. Kocham Indie, ponieważ zachowały się tu starożytne tradycje. Nie są tak materialistyczne jak Zachód

- powiedział już w 1971 roku podczas koncertu UNICEF dla Bangladeszu. Prawdopodobnie skala zniszczeń spowodowanych przez Wielką Brytanię w Indiach zniechęciła Harrisona do przyjęcia wyróżnienia królowej. Same Indie i mentalność tamtejszych guru przez lata były dla zespołu dużą inspiracją.

Wśród artystów, którzy odmówili wyróżnienia, znaleźli się również Paul Weller, Nitin Sawhney, Brian Eno, Skepta i John Pandit.

Więcej o: