Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Autorami najbardziej zapamiętanych, pełnych skandali, bójek i nieoczywistych zdarzeń bez dwóch są gwiazdy rocka. Zawiłe historie prywatne, codzienna presja, godziny w studio i skłonności do używek często były powodem wyrzucenia energii na koncertach i wystąpieniach. Wiele z nich przeszło do historii ze względu na skrajne i kontrowersyjne zdarzenia.
Zarówno na koncertach, prywatnych imprezach, jak i wystąpieniach gwiazdy rocka wielokrotnie pokazały, na co je stać. Wyrzucanie sprzętów z hotelowego okna, bójki, prowokacje, bieganie nago przed wielotysięczną publicznością to zaledwie rąbek tajemnicy, który kryje się za ich sławą.
Flagowym i jednocześnie jednym z najpopularniejszych zespołów rockowych na świecie jest The Rolling Stones. Kapela odniosła kolosalny sukces, jednak zasłynęła także z hucznych bójek i afer. W 1964 roku podczas koncertu w Blackpool Keith Richards został opluty przez jednego z uczestników imprezy. Oczywistym przypuszczeniem było, że sprawa szybko wymknie się spod kontroli. Gitarzysta nie wytrzymał i wywołał bójkę z młodym mężczyzną. W efekcie niemal cały koncert stał się jedną wielką bijatyką. Sprzęt muzyków został doszczętnie zniszczony.
Kolejnym estradowym skandalistą jest Ozzy Osbourne. Mówi się, że podczas trasy "Night of the Living Dead Tour" na zakończenie jednego z koncertów, muzyk odgryzł głowę nietoperza. Muzyk słynął z tego, iż pod koniec wystąpienia lubił rzucać mięsem. I nie, nie chodzi tutaj o mocne słowa. Osbourne rzucał na publikę m.in. surowe mięso, więc po pewnym czasie fani zaczęli odwdzięczać się tym samym. Na scenie lądowały różne przedmioty od bielizny, jedzenie po żywe zwierzęta. Tak właśnie doszło do ugryzienia nietoperza. Muzyk myślał jednak, że to pluszak. Zaledwie po kilku sekundach zszedł ze sceny i został przetransportowany do Centrum Medycznego w Broadlaws, gdzie dostał szczepionkę przeciw wściekliźnie.
W tym zestawieniu nie można oczywiście pominąć Marylina Mansona. Niemal każdy koncert, krył jakąś sensację. Muzyk potrafił zagrać kilka utworów, po czym chwiejnym krokiem zejść ze sceny, dopuszczać się napaści seksualnych czy... podpalić perkusję. Głośno było także o wniesieniu przez muzyka na scenę karabinu maszynowego. Do broni muzyk przymocował mikrofon. Był to manifest do łatwego dostępu i sprzedaży broni.
Do polskich skandalistów śmiało, można zaliczyć zaś zespół Lady Pank. W latach licznych tras muzycy lubili mocno się zabawić. Bójki w hotelach, wyrzucanie sprzętów i instrumentów przez okno czy głośne imprezy sprawiły, że mawiano o nich "polscy Stonesi". Wokalista Janusz Panasewicz zasłynął jednak szczególnie z jednego wystąpienia, które zorganizowane było z okazji dnia dziecka. Lider zespołu w 1986 roku ściągnął spodnie podczas występu. Został skazany na 3 miesiące więzienia i wysłano na obserwację psychiatryczną.