Niemcy też nie chcą Rogera Watersa. Tym razem powodem nie tylko wypowiedzi w sprawie wojny w Ukrainie

Kontrowersyjne wypowiedzi Rogera Watersa zbierają żniwo w postaci narastających bojkotów artysty i jego koncertów w ramach trasy "This Is Not A Drill". Tym razem nie Polska i radny Krakowa, a Niemcy i burmistrz Monachium oświadczyli, że były muzyk Pink Floyd nie jest w ich kraju mile widziany.

Po narastających głosach sprzeciwu wobec koncertów Rogera Watersa w Krakowie menadżer muzyka postanowił je odwołać bez podania konkretnej przyczyny. Spekulowano jednak, że była to odpowiedź organizatorów rocznicowej trasy "This Is Not A Drill" na nawoływania do bojkotu przez Polaków. - Wasze gazety mylą się, twierdząc, że ja lub mój management odwołaliśmy moje nadchodzące koncerty w Krakowie, nie zrobiliśmy tego - oświadczył jednak Waters, krytykując też radnego Krakowa, Łukasza Wantucha, który jako pierwszy wystosował pismo z prośbą o anulowanie występów. Okazuje się, że stanowcza reakcja Polski w sprawie kontrowersyjnych wypowiedzi artysty nie jest odosobnionym przypadkiem. Tym razem podobnie zareagowały władze Monachium.

Więcej ciekawych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Chciał pokojowego zakończenia wojny, prowokował twierdząc, że jest "do likwidacji"

Choć Roger Waters podkreśla, że jego wypowiedzi na temat wojny w Ukrainie są źle interpretowane, bo zależy mu wyłącznie na szybkim i pokojowym zakończeniu konfliktu, nie tylko politykom, ale i fanom trudno przemilczeć niektóre kwestie. Były muzyk Pink Floyd napisał list otwarty do Oleny Zełeńskiej, żony prezydenta Ukrainy, w którym krytykuje działania jej męża, wysyłanie żołnierzom broni nazywa "dolewaniem oliwy do ognia", a o wojnę obwinia radykalnych ukraińskich nacjonalistów. Ukrainę nazwał też "krajem skrajnie nacjonalistycznym", a wcześniej kontrowersje wzbudziło nazwanie przez niego Bidena "zbrodniarzem wojennym". Muzyk uznał też, że decyzje NATO prowokują działania Rosji, a on sam za otwartą krytykę znajduje się na "liście osób do likwidacji". Mimo pokojowych intencji był też oskarżany o sympatyzowanie z Putinem ze względu na nazwanie przekazywanych przez media informacji na temat rosyjskich zbrodni wojennych zachodnią propagandą.

Obawy władz Monachium, które chcą odwołania koncertu Watersa, wzbudziła jednak nie prorosyjskość, a antysemityzm muzyka. 

"Wyraźne stanowisko antysemickie"

O odwołanie koncertu, który miał się odbyć w marcu 2023 roku w Olympiapark GmbH, zaapelowali do osób odpowiedzialnych za zarządzanie parkiem burmistrz Monachium Dieter Reiter i komisarz ds. antysemityzmu Bawarii Ludwig Spaenle. Do unieważnienia umowy wezwano również władze miasta. Swoją prośbę politycy motywują nie tylko wypowiedziami Watersa w sprawie Ukrainy, ale też faktem, że artysta popiera ruch BDS, wzywający do bojkotu Izraela. Mieszkańców kraju nazywał wcześniej "wciąż tkwiącymi w XIX wieku". Zdaniem eksperta współzałożyciel Pink Floyd zajmuje "wyraźne stanowisko antysemickie".

Chciałbym, aby wyraźnie zdystansował się od ruchu Bojkot, Dezinwestycje i Sankcje (BDS). Można krytykować konkretną politykę każdego rządu i kraju, w tym Izraela. Ale prawo Izraela do istnienia jako państwa nie powinno podlegać negocjacjom.

– oświadczył Ludwig Spaenle. Z kolei burmistrz Monachium reagował już w 2018 roku, gdy przy okazji ówczesnego koncertu Watersa powiedział, że artysta "nie jest w jego mieście mile widziany" ze względu na antysemickie poglądy. Tym razem w komentarzu dla "Sueddeutsche Zeitung" przyznał, że nie wiedział o planowanym na marzec 2023 koncercie, dlatego nie mógł podjąć wcześniej odpowiednich kroków. - Irytuje mnie, że należący do miasta obiekt zezwala na ten koncert – powiedział prasie Dieter Reiter. Skrytykował także poglądy Watersa w kwestii wojny, szczególnie, że miastem partnerskim Monachium jest ukraiński Kijów. Burmistrz powiedział:

W świetle jego wypowiedzi o rosyjskiej agresji, zawierających teorie spiskowe, muszę również mieć na uwadze nasze miasto partnerskie Kijów, obecnie przeżywające straszne naloty bombowe ze strony Rosji. Chcę więc poprosić Olympiapark GmbH o ponowne zweryfikowanie, czy ten koncert naprawdę musi się odbyć.
Zobacz wideo Co nowego w popkulturze?

Roger Waters stanowczo zaprzecza oskarżeniom o antysemityzm, będąc zdania, że nie można w taki sposób odbierać każdej krytyki polityki Izraela. Muzyk wspiera też Palestyńczyków. Nils Hoch, zastępca dyrektora zarządzającego Olympiapark GmbH, powołał się na decyzję Federalnego Sądu Administracyjnego z 2022 roku, według której miasto nie może zakazać organizacji wydarzenia i odmówić artyście wynajęcia obiektu z powodu wspierania BDS. Nie ma jeszcze jednak oficjalnej decyzji organizatorów w tej sprawie.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na https://pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: