Prezenter Tim Ghough zmarł podczas prowadzenia audycji na żywo. Miał 55 lat

Prezenter radiowy Tim Ghough zmarł 24 października podczas prowadzenia swojej audycji w brytyjskim radiu GenX. Przyczyną śmierci 55-latka był prawdopodobnie zawał serca. "Tim robił to, co kochał" - napisali jego współpracownicy.

Jak przekazało radio GenX w oficjalnym oświadczeniu, "Tim zmarł o godz. 7:50 z powodu (najprawdopodobniej) zawału serca, podczas prezentowania swojej popularnej audycji śniadaniowej".

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Ustawa o ochronie ludności ograniczy wolność obywateli?

Tim Gough zmarł podczas prowadzenia porannej audycji brytyjskim radiu GenX

Informację o śmierci prezentera przekazano również za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Z najcięższym sercem muszę poinformować, że dziś rano zmarł nasz drogi przyjaciel i gospodarz śniadania Tim Gough, podczas prezentowania swojego programu. Nasze pozdrowienia dla jego rodziny, syna, siostry, brata i mamy. Tim robił to, co kochał. Miał 55 lat" - przekazano na Facebooku.

Pracownicy radia byli bardzo poruszeni tym, co się stało. "Tim był niezwykle doświadczonym i bardzo utalentowanym nadawcą, z armią fanów na co dzień. To bardzo smutna strata dla radia i hrabstwa Suffolk. Cała rodzina GenX Radio jest zszokowana i zdruzgotana" - napisano w oświadczeniu.

James Hazell, dyrektor zarządzający GenX Radio Suffolk przekazał, że "Tim był w radiu od lat 80. i zrezygnował z radiowej emerytury, aby od początku w pełni zaangażować się w nasz projekt, przywrócić lokalne radio komercyjne do swojego ukochanego Suffolk i był tym bardzo podekscytowany. Poznać Tima osobiście, tak jak ja to robiłem przez ponad 30 lat, oznaczało poznanie ciepłego, opiekuńczego, zabawnego faceta. Wiem, że jego rodzina jest ogromnie wspierana setkami pełnych miłości wiadomości, które otrzymała, ale prosi o prywatność w tym trudnym czasie" - czytamy w oświadczeniu.

Tim Gough zmarł w wieku 55 lat

Prezenter Tim Gough rozpoczął swoją karierę radiową w 1986 roku. Był już na emeryturze, ale wrócił na antenę radia GenX. 24 października prowadził poranną audycję w swoim domu. O godz. 7.50, po godzinie trwania programu, w radiu ucichła muzyka. Po kilku minutach wznowiono program, jednak już bez prowadzącego. Tego samego dnia potwierdzono jego śmierć.

Więcej o: