Nie żyje legenda rocka Jerry Lee Lewis. Muzyk miał 87 lat

Nie żyje legendarny amerykański piosenkarz Jerry Lee Lewis. Muzyk nazywany "Killerem" zmarł w wieku 87 lat.

Jerry Lee Lewis urodził się 29 września 1935 roku w Ferriday w stanie Luizjana.

Karierę rozpoczął w 1956, nagrywając cover piosenki country "Crazy Arms". Sławę zyskał przebojami "Whole Lotta Shakin’ Going On", "Great Balls of fire", "Breathless" i "High School Confidential".

Był członkiem legendarnego Million Dollar Quartet, do którego należeli także Elvis Presley, Johnny Cash i Carl Perkins.

Więcej o kulturze przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Nie żyje Jerry Lee Lewis. Pionier rock and rolla

W 1958 roku uwikłał się w skandal obyczajowy po tym, gdy ujawniono, że poślubił swoją 13-letnią kuzynkę, Myrę Brown. Skandal znacząco wpłynął na karierę muzyka. Lewis wciąż koncertował, ale jego utwory nie były wielkimi przebojami.

W drugiej połowie lat 60. artysta powrócił do nagrywania piosenek country. Wówczas powstały takie utwory, jak "Another Place, Another Time" czy "To Make Love Sweeter for You".

Jerry Lee Lewis był laureatem nagrody Grammy, w tym za całokształt twórczości. W 1986 roku był jednym z pierwszych dziesięciu wykonawców wprowadzonych do Rock and Roll Hall of Fame (obok m.in. Elvisa Presleya.

Muzyk zmarł w swoim domu w Desoto County w stanie Missisipi, w wieku 87 lat.

Zobacz wideo Sara James: Mam dużo propozycji, ale nie mogę mówić o wszystkim
Więcej o: