Krystyna Prońko w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim stwierdziła, że nie ma na polskiej scenie żadnego wokalisty, który wywołuje u niej większe emocje. Wojewódzki, który wcześniej wspominał o ciarkach, jakie miał, gdy usłyszał "Psalm stojących w kolejce", zapytał artystkę o to, czy jest jakaś młoda osoba, której głos elektryzuje się Prońko. Piosenkarka przecząco pokręciła głową.
Więcej ciekawych informacji ze świata muzyki znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Prowadzący nie odpuścił i zaczął drążyć temat. Wtedy Krystyna Prońko przyznała, że Katarzyna Nosowska "wyznaczyła jakąś epokę w sposobie opisywania świata" ale jedynie dla swojego pokolenia, dla niej nie. Okazało się także, że piosenkarki nie elektryzują także takie artystki, jak Monika Brodka, czy Daria Zawiałow. Wyznała jednak, że lubi głos Edyty Górniak.
- Na początku Edyta na pewno nie miała świadomości swojego potencjału, dopiero z czasem się tego uczyła. (...) Bez względu na to, jak się potoczyły i nadal się toczą sprawy zawodowe Edyty, to ona nie straci tego, co ma – powiedziała Krystyna Prońko, która uważa, że to właśnie Edyta Górniak jest artystką z największym potencjałem.
- Jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa. Jest wiele rzeczy, które ona może zrobić. Może w tej chwili jest w ślepej uliczce – podkreśliła.
Kuba Wojewódzki próbował wyciągnąć coś ze swojej rozmówczyni na ten temat i wymieniał kolejnych artystów młodego pokolenia z dobrym głosem. W pewnym momencie zwrócił uwagę Prońko na Dawida Podsiadło.
- Fenomen Dawida Podsiadło, to jest jeszcze zjawisko muzyczne czy już socjologiczne? – zapytał prowadzący, na co artystka odpowiedziała:
Socjologiczno-psychologiczne na pierwszym miejscu, a dopiero potem muzyczne. Dawid pisze bardzo dobre teksty, ale do muzyki bym się czepiła. Zresztą nie tylko do niego. On warunki wokalne ma raczej cienkie
Później Krystyna Prońko została zapytana o Zenona Martyniuka, na co odparła:
Przede wszystkim ma bardzo źle brzmiący wokal
Dodała także, że nie rozumie fenomenu "króla disco polo".
21 października ukazała się na rynku nowa płyta Dawida Podsiadły. "Lata Dwudzieste". Jest to czwarty album w jego dyskografii i jak zapowiada sam autor, jest też najbardziej przebojowy i taneczny. Na premierę trzeba było czekać cztery długie lata, ale już można kupić fizyczną kopię krążka lub odsłuchać całości w serwisach streamingowych.
"Lata dwudzieste" promują single "POST" i "To co masz Ty!", a na koncertach z poprzedniej trasy koncertowej można było przedpremierowo usłyszeć utwory, takie jak: "Szarość i róż" oraz "mori". Na płycie znajdują się także dwa duety - z Katarzyną Nosowską i sanah.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.