Najpierw złamał jej szczękę, a później kazał wyjść na scenę. Mąż Tiny Turner latami stosował wobec niej przemoc

Tina Turner to niekwestionowana legenda muzyki pop i soul. W latach 80. podbijała listy przebojów. Choć na scenie towarzyszył jej zawsze szeroki uśmiech, prywatnie miała za sobą trudne doświadczenia. Po latach upokorzeń ze strony przemocowego męża, postanowiła przerwać gehennę, uciekając z domu.

Zanim świat poznał jej znakomity głos, Anna Mae Bullock (prawdziwe imię i nazwisko artystki) śpiewała w chórze gospelowym. Gdy poznała Ike Turnera, miała zaledwie 18 lat. Lider zespołu "Kings of Rhythm" imponował jej głosem i sceniczną charyzmą. Gdy zwrócił na nią uwagę, chciała wykorzystać szansę, by zabłysnąć na scenie. Nie przypuszczała, że mężczyzna zamieni jej życie w koszmar.

Toksyczna relacja z Ike Turnerem. Mężczyzna stosował wobec niej przemoc

Gdy powitała na świecie owoc relacji z Ike, Anna miała już syna z saksofonistą z jego zespołu. Po dwóch latach wzięli ślub, mimo iż on oficjalnie wciąż był żonaty. Od tego czasu młoda wokalistka posługiwała się pseudonimem Tina Turner.

W latach 60. i 70. duet Ike & Tina Turner podbijał listy przebojów, lecz w ich związku nie działo się najlepiej. Ike wielokrotnie bił żonę, nierzadko nawet tuż przed wejściem na scenę. Mimo to artystka nie mogła przerwać show i często, nawet ze złamaną szczęką, musiała występować przed publicznością. Mąż wymagał od niej pełnej dyspozycyjności, nawet po próbie samobójczej.

Używał mojego nosa jako worka treningowego tak wiele razy, że czułam smak krwi spływającej do gardła, kiedy śpiewałam. Nie mogłam sobie przypomnieć, jak to jest nie mieć podbitego oka.

wspominała Tina w biografii "My Love Story". Wokalistka wyznała, że Ike był wyjątkowo okrutny i nie raz wylał na jej twarz np. gorącą kawę.

Moje kontakty seksualne z mężem były wyrazem jego wielkiej wrogości, wręcz gwałtem małżeńskim. Zwłaszcza że zazwyczaj zaczynały się lub kończyły ciężkim pobiciem

— pisała w książce.

Podjęła decyzję o rozstaniu. Rozwód wpłynął na jej karierę

Czara goryczy przelała się w 1976 roku. W drodze do hotelu Hilton w Dallas, Ike tak pobił Tinę, że nie mogła otworzyć oka, a z ust płynęła jej krew. Gdy mąż zasnął, pośpiesznie uciekła i wróciła do Los Angeles. Choć obawiała się jego gniewu, wiedziała, że musi chronić siebie i dzieci. Dwa lata później para rozwiodła się.

Rozstanie z Ike odbiło się w mediach głośnym echem. Tina miała problemy finansowe, a jej kariera wisiała na włosku. Mimo to nie porzuciła muzyki i w 1984 roku powróciła z własnym albumem "Private Dancer" na nowo podbijając listy przebojów.

Zobacz wideo "The Beatles: Get Back". Trzyczęściowy dokument wyreżyserowany przez Petera Jacksona [ZWIASTUN]

Powody agresji Ike Turnera. Po latach próbował się tłumaczyć

Po śmierci Ike Turnera w 2007 roku wyszła na jaw jego mroczna przeszłość. Muzyk miał za sobą trudne doświadczenia z dzieciństwa, które niewątpliwie odcisnęły piętno na jego psychice. Jako dziecko był wielokrotnie świadkiem i ofiarą przemocy fizycznej. W jednym z wywiadów wyznał, że doświadczył również wykorzystywania seksualnego, co znacząco wpłynęło na jego relacje z kobietami. — Pewnie dlatego każdy związek, w którym byłem, był otoczony seksem. Seks był dla mnie siłą — mówił. Problemy z agresją pojawiły się, gdy skończył 30 lat. Wówczas uzależnił się od narkotyków, co nasiliło jego gniew.

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: