Utwór Depeche Mode powraca dzięki "The Last of Us". Twórcy umieścili go w serialu nieprzypadkowo

Na końcu pierwszego odcinka serialu "The Last of Us" umieszczono utwór Depeche Mode "Never Let Me Down Again". Zainteresowanie piosenką pojawiło się niemal natychmiast, co widać w statystykach wyszukiwań. Kompozycja, podobnie jak wszystkie wykorzystane w serialu, nie została wybrana przez twórców przypadkowo.

15 stycznia na HBO Max zadebiutowała najprawdopodobniej najgłośniejsza premiera platformy tego roku. Ekranizacja gry "The Last of Us" to produkcja natychmiast okrzyknięta przez krytyków rewolucyjną w swoim gatunku. Jeszcze przed oficjalną premierą pierwszego odcinka serialu pojawiły się głosy, że to najlepsza adaptacja komputerowego hitu w historii kina.

Zobacz wideo "The Last of Us" [ZWIASTUN]

Postapokaliptyczna historia trzyma w napięciu, wzrusza, a przede wszystkim wciąga od pierwszej minuty. Joel (Pedro Pascal) przeżywa pandemię i musi radzić sobie w całkowicie nowej rzeczywistości. Żeby przetrwać, zostaje przemytnikiem. Nagle otrzymuje ważne zadanie od miejscowego ruchu oporu - ma eskortować nastoletnią Ellie (Bella Ramsey), która zdaje się kluczem do walki z tajemniczą chorobą niszczącą świat.

W serialu ważnym elementem jest muzyka. Utwory, które pojawiają się w serii, nie są przypadkowe - stanowią kod szmuglerów. Jeśli w radiu słyszymy piosenkę z lat 60. - nie dzieje się nic nowego, kawałek z lat 70. oznacza nową dostawę, a utwory wydane w kolejnym dziesięcioleciu to czerwony X - zwiastują kłopoty.

Najpierw "Running Up That Hill" teraz "Never Let Me Down Again". Utwór Depeche Mode zyskuje na popularności dzięki "The Last of Us"

W pierwszym odcinku "The Last of Us" słyszymy między innymi utwór "Wake Me Up Before You Go-Go" zespołu Wham. Widz posiadający wiedzę o dacie wydania kawałka, szybko domyśli się, że bohaterów wkrótce czeka niebezpieczeństwo.

Kodowaniem informacji w serialu zajmują się Bill i Frank. Z kolei Joel jest w stanie odczytać informację nie dzięki muzycznemu geniuszowi, a zachowanej sprzed pandemii książce o wielkich hitach ostatnich dekad.

 

Seriale coraz częściej sprawiają, że dawne przeboje ponownie stają się wielkimi hitami. Po 37 latach na listy przebojów wrócił kawałek "Running Up That Hill" Kate Bush, wystarczyło umiejętnie osadzić go w fabule "Stranger Things". Drugą młodość dzięki produkcji przeżył także utwór "Master of Puppets" Metalliki. Z kolei za sprawą serialu "Wednesday" widzowie serialu poznali zespół The Cramps i ich "Goo Goo Muck", a po fali wyzwań z tańcem głównej bohaterki na TikToku, do łask wróciła kompozycja Lady Gagi "Bloody Mary" sprzed 12 lat.

Sytuacja najpewniej powtórzy się również po premierze "The Last of Us". Statystyki wyszukiwarek jasno pokazują, że widzowie serialu zainteresowali się utworem umieszczonym na końcu pierwszego odcinka. Mowa o "Never Let Me Down Again" Depeche Mode z 1987 roku, którego wzrost wyszukiwania widać wyraźnie w wyszukiwaniach Google Trends.

Utwór Depeche Mode w "The Last of Us". Co oznacza dla fabuły piosenka "Never Let Me Down Again"?

Craig Mazin, jeden z showrunnerów serialu wyjaśnił, że wybór piosenki nie był przypadkowy. Utwór opowiada o "wycieczce z przyjacielem", jednak to tylko metafora uzależnienia od narkotyków.

"Wiele utworów z lat 80. jest radosnych i zabawnych, ale w tym przypadku szukałem energicznej piosenki, która ukrywa mroczny przekaz. Chociaż z pozoru w "Never Let Me Down Again" słuchamy opowieści o "przejażdżce z najlepszym przyjacielem", w rzeczywistości jest to utwór o narkotykach i zmaganiem z uzależnieniem. Podobnie jest w serialu - Ellie ma udać się na przejażdżkę z najlepszym kumplem, a Joel jest niebezpiecznym człowiekiem. Joel ma zamiar wybrać się na przejażdżkę z najlepszą przyjaciółką, ale jeszcze nie wie, że ona nią jest. To także niebezpieczna dziewczyna. Istotny tutaj jest fragment tytułu "nigdy mnie nie zawiedź". Ta dwójka będzie siebie zawodzić, potem przestanie, a potem znowu będzie i tak przez cały czas. Myśl z piosenki Depeche Mode jest naprawdę ciekawym punktem wyjścia w dyskusji o tej relacji".

Warto zauważyć również, że data wydania kawałka - 1987 rok - może być także ukrytym przekazem dla widzów i zapowiedzią wydarzeń z drugiego odcinka. Muzyka z lat 80. w kodzie bohaterów to przecież znak ostrzegawczy przed niebezpieczeństwem.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: