W ostatnim czasie przez budzące wątpliwości wypowiedzi w mediach społecznościowych byłego basistę prog-rockowej legendy oskarżano o antysemityzm czy też sympatyzowanie z Rosją ze względu na obarczanie Ukrainy winą za wybuch wojny i krytykę działań podejmowanych przez Zełeńskiego. Choć wpisy Watersa doprowadziły do odwołania koncertów m.in. w Polsce, dla wielu kwestie światopoglądowe nie mają przeważającego znaczenia i cenią go przede wszystkim jako muzyka. Niedawne kontrowersje wokół artysty są jednak związane właśnie z jego muzyczną działalnością.
OFERTY AVANTI24: Więcej modowych inspiracji znajdziesz na Avanti24.pl.
Już wcześniej Roger Waters postanowił nagrać nową wersję jednego z najbardziej rozpoznawalnych utworów grupy z płyty "The Wall" - "Comfortably Numb". Tym razem postanowił zreinterpretować cały album, a wybór padł na równie kultowe "Dark Side Of The Moon" z 1973 roku, które w tym roku będzie obchodzić 50-lecie powstania. Muzyk twierdzi, że ma do tego prawo, ponieważ efekt końcowy to w większości jego zasługa, a płytę traktuje jak indywidualny projekt, wymazując zasługi Gilmoura, Wrighta i Masona. Jego zdaniem tylko ostatniemu - perkusiście nie można nic zarzucić.
Nick Mason nigdy nie udawał. Ale David Gilmour i Rick Wright? Nie potrafią pisać piosenek, nie mają nic do powiedzenia. Nie są artystami!
- powiedział w wywiadzie udzielonym "The Telegraph".
Napisałem "The Dark Side of the Moon". Pozbądźmy się tych wszystkich bzdur typu "my". Oczywiście byliśmy zespołem, było nas czterech, wszyscy wnieśliśmy swój wkład - ale to mój projekt i ja go stworzyłem.
- zaapelował. Pierwotna wersja płyty powstawała głównie w czasie występów na żywo i była pomyślana jako album koncepcyjny będący świadectwem ciążącej na zespole presji i problemów wynikających z pogarszającego się zdrowia psychicznego byłego wokalisty, Syda Barretta, który w 1968 roku opuścił zespół. Według adnotacji zamieszczonych we wkładce kompozycje nie są wyłącznym dziełem Watersa - skomponował połowę z nich, w tym zaledwie dwa zaśpiewał - kończące album "Brain Damage" i "Eclipse".
Tristram Saunders, dziennikarz "The Telegraph" jest jedną z niewielu osób, które miały szansę wysłuchać nowego "The Dark Side Of The Moon" przed premierą. Jego zdaniem płyta jest "częściowo bardzo dobra", a jako największe zalety wymienia wokal Watersa, który sprawił, że odnowiona wersja "Time" "brzmi przerażająco z jego tembrem głosu". Docenił też nowy groove "Breathe", a "Money" porównał do czegoś, co mógłby nagrać Johnny Cash. Utwory uzupełnia narracja artysty. Nowa wersja "The Dark Side of The Moon", jak podaje "The Telegraph", ma ukazać się w maju 2023 roku. Planowane jest specjalne winylowe wydanie.
OFERTY AVANTI24: Jak zaoszczędzić i wyglądać modne? Podpowiadamy nasze sprawdzone i skuteczne triki
Choć Roger Waters opuścił zespół w połowie lat 80., od lat nie rezygnuje z wykonywania materiału Pink Floyd. W latach 2006-2008 wyruszył w trasę, podczas której grał całość płyty na żywo na każdym koncercie, zaczynając od słynnego festiwalu Rock in Rio, z kolei w 2010 wykonywał w całości "The Wall".