Nie tylko Kurt Cobain i Amy Winehouse. Muzycy, którzy "dołączyli do Klubu 27"

Zwolennicy teorii spiskowych zaczęli zastanawiać się, dlaczego artyści umierają tak licznie i to w dodatku w tym samym wieku. Temat zaczął intrygować i wkrótce pojawiło się mnóstwo teorii i spekulacji sugerujących czyhającą nad muzykami klątwę. Wówczas zaczęto mówić o tzw. Klubie 27.

Wokół "Klubu 27" od lat krążą legendy. Wyznawcy tej teorii twierdzą, że to klątwa, która czyha nad młodymi i utalentowanymi muzykami. Znacznie mniej osób uważa, że to nie fatum, a zwyczajny zbieg okoliczności, w którym wielu na próżno upatruje się spisku. 

Zobacz wideo 1991. Najważniejszy rok w historii muzyki? [Popkultura Extra]

"Klub 27" intryguje od lat. Zwolennicy teorii spiskowych próbują wyjaśnić okoliczności śmierci muzyków

Pierwsze wzmianki o "Klubie 27" pojawiły się już pod koniec lat 60. Wówczas zorientowano się o nietypowym zbiegu okoliczności łączącym wielu wybitnych młodych muzyków. Okazało się, że tacy artyści jak Brian Jones, Janis Joplin czy Jim Morrison zmarli między 1969 a 1971 rokiem. Wszystkich łączyło jedno - w chwili śmierci mieli zaledwie 27 lat. A to kilka osób z całkiem długiej listy. Choć temat wzbudził w mediach spore kontrowersje, to na jakiś czas zaprzestano spekulacji. Do zagadkowej sprawy powrócono, dopiero gdy świat obiegła informacja o śmierci wokalisty i gitarzysty zespołu Nirvana, Kurta Cobaina. — Już go nie ma i dołączył do tego głupiego klubu. Mówiłam mu, żeby do niego nie dołączał — mówiła w "The Daily World" matka gwiazdora. Poza wymienionymi artystami, na liście znaleźli się także m.in. Robert Johnson, Alan Wilson, Jacob Miller, Sean Patrick McCabe, Amy Winehouse czy Fredo Santana.

Legendy i mity dotyczące "Klubu 27". Dlaczego artyści zmarli tak młodo?

Nie da się ukryć, że na przestrzeni lat "Klub 27" obrósł w wiele legend i mitów, a po śmierci każdego artysty, który "dołączał" do tego grona, pojawiały się kolejne spekulacje. Powstało mnóstwo teorii mających być wytłumaczeniem, dlaczego tak wielu muzyków zmarło, będąc u szczytu popularności. Wielu zwracało uwagę na fakt, że artyści z listy, to przede wszystkim wykonawcy rocka. Ten gatunek muzyczny uznawany jest często za "muzykę szatana", co oznaczałoby, że śmierć miała być karą za sprzymierzanie się ze złem. Z kolei inni twierdzili, że twórcy w zamian za sławę i popularność zawierali pakt z diabłem, a dług mieli spłacić w wieku 27 lat.

Trzeba jednak zauważyć, że wielu artystów, którzy zmarli w wieku 27 lat, to osoby, które prowadziły dość nierozważny i hulaszczy tryb życia. Nie stronili od imprez zakrapianych alkoholem. Wielu było także uzależnionych od narkotyków czy silnych leków. Nie ukrywali, że żyją chwilą i nie myślą o przyszłości. Liczne wyjazdy w trasy koncertowe sprzyjały pogłębiającym się nałogom. Okoliczności śmierci największych legend muzyki, nie budziły wątpliwości. W większości przypadków przyczyną zgonu było przedawkowanie środków odurzających, wypadek lub przewlekłe choroby.

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: