Rod Stewart opłaca badania mieszkańców Wielkiej Brytanii. Wyda na nie tyle, "ile zdoła"

Wielka Brytania znów mierzy się z kryzysem w Narodowej Służbie Zdrowia. Tym razem pomocną rękę wyciągnął 78-letni Rod Stewart. Mężczyzna stwierdził, że zapłaci za tyle badań mieszkańców wysp "ile zdoła". Muzyk ma także plan na rozwiązanie problemów z niedofinansowaniem instytucji.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Wielka Brytania po raz kolejny w ciągu kilku lat musi się mierzyć z poważnym kryzysem w Narodowej Służbie Zdrowia (NHS). Instytucja jest wyraźnie niedofinansowana, a jej pracownicy również domagają się wyższych zarobków. Z tego powodu, diagnoza i leczenie w nagłych wypadkach trwa dłużej, niż kiedykolwiek wcześniej. Z pomocą w tej sytuacji przyszedł Rod Stewart.

Zobacz wideo Jak będzie wyglądała Wielka Brytania pod panowaniem Karola III?

Rod Stewart zapłacił za badania Brytyjczyków. Jednego dnia wydał ponad 32 tysiące

Mieszkańcy Wielkiej Brytanii muszą ponosić dodatkowe koszta prywatnej opieki Medycznej "Medicare". Usługa może w dużym stopniu obciążyć budżet. Z tego powodu wielu mieszkańców wysp decyduje się na National Insurence, działające podobnie jak polskie ubezpieczenie zdrowotne. Rod Stewart zdecydował się pomóc osobom czekającym na diagnozę i sfinansować potrzebne badania. Koszt każdego z nich to od 200 do 300 funtów (1200 - 1600 złotych). 

 

24 lutego Muzyk pojawił się w szpitalu znajdującym się w Harlow, Essex. Udało mu się pomóc aż 20 osobom, za co zapłacił około 6 tys. funtów, czyli mniej więcej 32 tys. złotych. Artysta zapewnia, że nie ma zamiaru porzucać swojej akcji charytatywnej i "zapłaci za tyle badań, ile zdoła". 

Dlaczego Rod Stewart zdecydował się pomóc innym? Sam kiedyś potrzebował szybkiej pomocy medycznej

W 2019 roku Rodowi Stewartowi udało się wygrać walkę z rakiem prostaty. Mężczyzna był w stanie natychmiast zacząć leczenie tylko dlatego, że szybko poznał diagnozę. Muzyk zdaje sobie sprawę, że z powodu niedofinansowania NHS nie każdy pacjent ma szansę w porę poddać się niezbędnym badaniom. Z tego powodu zdecydował się własnoręcznie pomóc oczekującym na leczenie. 

- Jeśli to odniesie sukces, to będę kontynuować to w Belfaście, Dublinie, Edynburgu, Glasgow, czy Manchesterze - podkreślał muzyk. To nie jedyny plan Stewarta na polepszenie sytuacji Narodowej Służby Zdrowia. Artysyta uważa, że podstawą w skróceniu czasu wymaganego do przeprowadzenia badań, jest zwiększenie zarobków pielęgniarek. Jak sam stwierdził, to właśnie one są "solą tej ziemi".

 
Więcej o: